Uroczystość?... z
Zróbmy czarne święto
Czarne święto
Dziś wieczorem
Aby uczcić fakt
Że widzieliśmy tył
kolejnego czarnego dnia
Patrzę na Ciebie
Jak sobie radzisz
Kiedy
cała nadzieja znikła?
Nie widzisz?
Twoje optymistyczne oczy wydają
się rajem
Dla kogoś takiego jak ja
Chcę cię wziąć w ramiona
Zapominając o wszystkim, czego nie mogłem dzisiaj zrobić
Czarne
święto
Patrzę na Ciebie
I twoja
silna wiara
Ja, chcę ulgi
Dziś wieczorem
Pocieszenia
Chcę tak
bardzo
Chcę poczuć twój dotyk
Dziś wieczorem
Weź mnie w swoje
ramiona
Zapominając o wszystkim, czego nie mogłeś dzisiaj zrobić
Czarne święto
Dziś wieczorem wypiję za tę czarną uroczystość.
(Martin Lee Gore Black Celebration, przekład: Rafał Struga Czarna Uroczystość)
Nie
sposób popadać w nastrój związany w jakikolwiek sposób z
rozpaczą, z porażką. Trzeba przyjąć i zaakceptować sytuację,
bo przecież skoro jest tak, to znaczy, że tak ma być. Elementem,
ale nie winą jest obecność własna, czyjaś i oczywiście
Opatrzność.
Czarna
uroczystość może być również wyrazem, ekspresją siebie. Tylko
tyle. Ktoś chce tak, a ktoś inaczej... (w inny sposób).
Zależność
służbowa bardzo często znów traktowana jest jako podległość
służbowa. Jakby na siłę ktoś wprowadza hierarchię, a
jednocześnie całkowicie zapomina o działalności własnej. W
pracy, w zakładzie, w przedsiębiorstwie, w firmie jest niczym w
mafii, w królestwie właściciela. Ktoś wydaje dyspozycje, zarządza
w celu sobie tylko znanym. Ale istnieje coś takiego jak własna
działalność, na przykład usługowa. Zależność przybiera wtedy
zupełnie inny wymiar. Tymczasem nie chodzi tylko o „widzimisię”
lecz o konkret – czasami nawet zdrowie, czasami nawet życie.
Śmierć jest wszędzie
Na przedniej szybie są muchy
Na początek przypominając nam, że
możemy zostać rozdarci tej nocy
Śmierć jest wszędzie
Tam są
owce na rzeź
Czekają na śmierć
I czuję, jak mijają godziny
Dziś
w nocy
Przyjdź tu
Pocałuj ją
Teraz chodź tutaj
Pocałuj mnie teraz
Śmierć jest wszędzie
Im więcej patrzę
Im więcej widzę
Im
bardziej czuję
Poczucie pilności
Dziś wieczorem
Chodź tutaj
(dotknij mnie)
Pocałuj mnie (dotknij mnie)
Teraz (dotknij mnie)
Są muchy na przedniej szybie
Są baranki na rzeź
Na
przedniej szybie są muchy
Chodź tutaj (dotknij mnie)
Pocałuj mnie
(dotknij mnie)
Teraz (dotknij mnie)
(Martin Lee Gore Fly On The Windscreen,
przekład Rafał Struga Sytuacja bez Wyjscia, dosłownie: Ćma na przedniej szybie)
Dzieje
się, a życie to prawdziwa sinusoida. Po każdej burzy wychodzi
słońce. Jednak wszystko zależy od własnego podejścia i pracy.
Owoce są. Nagrody.
„Ten
trudny czas nie musi być dla nas trudny”
Rzeczywiście
wraz ze zmieniającą się datą przychodzą „nowe” wyzwania.
Trzeba
być wiernym swojemu Panu, Panu Bogu. Trzeba być wytrwałym
katolikiem. Prawdziwy katolik jest szczęśliwy. Prawdziwy katolik
żyje w miłości – kocha Pana Noga i kocha ludzi, w wedle tego, co
powtarzał na przykład Św. Tomasz – naturalnym owocem miłości,
który musi się pojawić jest radość.
To
działa. Trzeba chcieć i pracować. A czeka nas bardzo trudny czas.
I tak po ludzku – znikąd nadziei. W Kościele zawierucha. W
polityce rozgardiasz. Tak po ludzku – szykują nam „niewiadomo
co”, ale przerażająca jest wizja. Trudny czas.
Jak
sobie poradzić w tak trudnym czasie, my katolicy? Odpowiedź jest
jasna – jak trwoga, to do Boga. Oddajmy sią Panu i wszystko będzie
w porządku, będziemy radośni, będziemy szczęśliwi. Trzeba
jednak głębiej wejść w ten problem. I to jest proste. Polecany
jest zewsząd, między innymi Abp Jan Paweł Lenga – różaniec.
Ja
dokładam, jak zwykle, od siebie – Ora Et Labora – módl się i
pracuj. Trzeba. Warto. Przekonywać nikogo nie trzeba.
W
moim przypadku liczy się wydarzenie znaczne – powrót.
To
jest powód do dumy, bo przynosi efekty dotychczasowa e staranie i
prośby o siłę i mądrość. Ale też jest wyznacznikiem tego, że
trzeba się starać jeszcze. Nie wystarczy czekać na trzęsienie
ziemi, choć do takich – niestety – dochodzi.
Krucha
Jak dziecko w
Twoich ramionach
Bądź dla mnie delikatny
Nigdy bym tego nie zrobił
z własnej woli
Czy krzywdzisz?
Przeprosiny
Wydaje się, że to
wszystko, co ode mnie dostajesz
Ale zupełnie jak dziecko
Sprawiasz,
że się uśmiecham
Kiedy się o mnie troszczysz
I wiesz...
To jest
kwestia pożądania
To kwestia zaufania
To kwestia nie dopuszczenia,
aby to, co zbudowaliśmy, rozsypało się w proch
To wszystkie te
rzeczy i więcej, które trzymają nas razem
Niezależność jest
jednak nadal dla nas ważna (zdajemy sobie sprawę)
Łatwo jest to
zrobić
Głupi błąd odpuszczenia (wiesz, co mam na myśli)
Moje
słabości
Znasz każdą z osobna (przeraża mnie to)
Ale muszę pić
więcej, niż myślisz,
Zanim stanę się czyjąś...
I wiesz...
To jest
kwestia pożądania.
To kwestia zaufania. to kwestia niepozwolenia,
aby to, co zbudowaliśmy, rozsypało się w pył.
To wszystkie te
rzeczy i jeszcze więcej, które trzymają nas razem.
Pocałuj mnie
na pożegnanie, kiedy jestem sam.
Ale wiesz o tym.
Wolałbym być w
domu.
To kwestia zaufania. To kwestia nie
dopuszczenia, aby To, co zbudowaliśmy, rozsypało się w proch.
To
wszystko i jeszcze więcej, co trzyma nas razem.
(Martin Lee Gore AQuestionOfLust, przekład Rafał Struga Kwesta pożądania)
Kolejna
polemika:
W
broszurce pod tytułem „Gdzie dwóch lub trzech, uczestniczę we
wspólnocie Kościoła” pojawiają się nieprawidłowości, czy
wręcz herezje i rozszerzają się poprzez kolejne, pod tytułem „Jak
przeżyć, gdy zabraknie Kościoła i księdza – poradnik na czasy
klęsk, zagrożeń i prześladowań”. Wydaje się, że wspaniała
broszurka, ale jak to w życiu bywa – we wszystkim trzeba
odnajdywać spokój. Czy zatem słuchać i szukać? - Stanisław Krajski
Czytamy
tam między innymi:
„Kościół
to wspólnota ludzi wierzących i Boga. Bóg mówi – wspólnota
słucha. Słowo, które Bóg wypowiada do swojego ludu ma
pierwszeństwo przed wszystkim. Najpierw pierwszeństwo przed
modlitwą. Modlitwa jest bowiem odpowiedzią na Słowo. Staje się
potem rozmową, ale ten pierwszy impuls wychodzi od Boga. Słowo Boże
jest też przed sakramentem. Ktoś kiedyś zadał pytanie – co
należałoby wybrać w Kościele gdyby trzeba było wybrać między
słowem a sakramentem? To mocno teoretyczny wybór, ale gdyby do
niego miało dojść to lepiej byłoby wybrać słowo. Nie umniejsza
to godności sakramentów, po prostu bez Słowa nie rozumielibyśmy
sakramentów. Słowo buduje wiarę, a wiara jest potrzebna do mocnego
przeżywania sakramentów. Słowo zabrać najtrudniej. Zawsze ma moc
budować wiarę, bez wiary na nic się zdadzą mury kościoła,
katechezy księży, nabożeństwa i sakramenty. Pierwszym fundamentem
Kościoła powinien być Kościół domowy, przeżywany w rodzinie,
wśród bliskich lub wśród przyjaciół..(...) Kościół powinien
być skupiony na czytaniu Biblii, bo to jest fundament wszystkiego.
Pytanie – jak żyć bez Eucharystii? Nie da się. Nie popadajmy
jednak w rozpacz. Kościół żyje i czerpie łaski z Eucharystii,
cały żyje i cały czerpie.
Czy
wierzący złożony chorobą, gdy nie znajdzie się ksiądz, który
zaniesie Mu Ciało Chrystusa nie czerpie mocy z Eucharystii?
Oczywiście, że czerpie. Nie traktujmy Komunii i Eucharystii po
aptekarsku i receptowo – raz dziennie czy raz na tydzień. Pomyślmy
– czy przyjmowanie Komunii dwa razy dziennie miałoby być lepsze?
Czy błogosławieństwo najświętszym Sakramentem z wieży lub z
samolotu będzie sięgać dalej niż parteru i kościoła? Będzie
skuteczniejsze? Nie kpię z tych praktyk, proszę jednak zauważyć,
że potrzebne są one nam ludziom w pokonaniu naszej subiektywności
i słabości, niż Panu Bogu. W pewnym momencie taka wiara może stać
się wyrazem niewiary. Gdy jednak stajemy wobec prawdziwych problemów
– zarazy czy choroby na przykład i nie możemy brać udziału we
mszy, czerpiemy z Eucharystii dalej jako cząstka Kościoła i dzięki
Niej żyjemy,. W Komunii chodzi o Komunię, czyli o wspólnotę,
jedność między nami a Bogiem. Nie jesteśmy jej pozbawieni, gdy
obiektywne potrzeby stają nam na drodze. Komunia duchowna to nic
innego jak Twoja modlitwa, w której starasz się wyrazić i
zaktualizować Twoje zaproszenie dla Jezusa i pragnienie wspólnoty z
Nim. Nie ma oficjalnej formuły jak to zrobić. Można krócej, można
dłużej, w sposób bardziej rozbudowany w prostym akcie –
strzelisty. Osoba udzielająca Komunii powinna być w stanie łaski
uświęcającej. Czy osoba szczera, na kolanach, wyznaje swoje
głębokie pragnienie Boga i tęsknotę z Nim, powiemy że nie ma ona
więzi z Bogiem?Powiemy, że ta więź jest całkowicie zerwana?A
może będziemy skłonni stwierdzić, że ten grzesznik przeżył
swoje pojednanie z Bogiem w sposób poza Sakramentalny. Modlimy się
by Jezus przyszedł do nas i jednocześnie pewni jesteśmy, gdy
modlimy się szczerze, że On przychodzi, bo modlimy się zgodnie z
Jego wolą. W przypadku braku księdza, Jego niedostępności,
zagrożeń na przykład w związku z zarazą, nie należy szukać
spowiedzi na odległość, ale w żalu doskonałym. Powinniśmy
pielęgnować w sobie prawdę, że w naszym kontakcie z Bogiem, nie
jesteśmy zdani na łaskę i niełaskę innych osób czy
okoliczności. W każdym miejscu i w każdym czasie mamy stały
przystęp do Boga na mocy naszej wiary i naszego zjednoczenia z
Jezusem w Sakramencie Chrztu Świętego.
Należy
też pamiętać, że rozporządzenia państwowe mogą być błędne,
ale błąd sam w sobie nie stanowi jeszcze powodu do obywatelskiego
nieposłuszeństwa. Raczej zgodnie z przyjętymi procedurami należy
dążyć do zmiany zarządzeń lub zmiany władzy.
W
przypadku prześladowań należy zejść do podziemia, a wszelki
działania dokładnie rozeznać. Tradycja chrześcijańska zawsze
ceniła dawanie świadectwa, nawet za cenę męczeństwa, ale też
potępiała zuchwałe tego męczeństwa poszukiwanie.
Wniosek
ostateczny – jeśli zachowam i będziemy pielęgnować domowy
Kościół, wiara zawsze przetrwa”
Czasami
Tylko czasami
wszystko kwestionuję
I pierwszy przyznaję, że Jeśli przyłapiesz
mnie na takim nastroju, mogę być męczący
Nawet zawstydzający
Ale
ty musisz czuć to samo
Kiedy się rozglądasz
Nie możesz mi
szczerze powiedzieć, że jesteś szczęśliwy z tym, co widzisz.
Och, czasami.
Tylko czasami.
Musisz być.
Musisz być tak samo
zawstydzający jak ja.
Czasami.
(Martin Lee Gore Sometimes, przekład Rafał Struga Czasami)
Abb
Jan Paweł Lenga odpowiada: To
jest podważanie czy nawet rozwalanie fundamentów Kościoła
Katolickiego, którego Chrystus założył i to na dwunastu
Apostołach, nie na wszystkich. Mówi do Nich – Idzcie na cały
świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Mówi – Weźcie
Ducha Świętego i grzechy, które Im odpuścicie są Im odpuszczone,
które Im zatrzymacie, są Im zatrzymane. Oni dostają władzę
przebaczania grzechów i władzę zatrzymania grzechów. Nawet
Piotrowi mówi – Tobie daję klucz wiązania i rozwiązywania. Co
zwiążesz na ziemi będzie związane w Niebie. Co rozwiążesz na
ziemi, będzie rozwiązane w Niebie. Znaczy nie każdy może to
zrobić i nie każdy może się tym zajmować. A to jest uderzenie w
kapłaństwo, w hierarchię Kościoła, struktury Kościoła,
piramidę w Kościele – papież, kardynałowie, biskupi,
arcybiskupi, kapłani, klasztory, lud wierny. I to jest jedyna
harmonia ciała. Tak jak w organizmie – serce ma swoje funkcje,
żołądek ma swoje funkcje, inne orgasny mają swoje funkcje, ale
działają wspólnie dla całego ciała. To może być przygotowanie
pod kapłaństwo według swoich zachcianek. A Bóg nie przemawia tak
do każdego. Tak nie ma w żadnej religii. Zawze są takie, które
przewodniczą, a inni mają swoje role. Każdy ma swoją rolę. Jeśli
ten ksiądz głosi takie słowo, to później On weźmie
odpowiedzialność i będzie przewodnikiem takich słów (głupoty).
On nie jest pasterzem tej wspólnoty. On jest najemnikiem – aby
jemu było dobrze. Aby ta wspólnota dawała Jemu na przeżycie.
Natomiast kapłani poświęcają swoje życie, jeżdżą na misję,
są prześladowani, siedzą w więzieniach, a nie tylko popisują
się, że wiedzą. Niech się oddają do końca, a nie popisują
swoimi cierpieniami. Chrystus powiedział wyraźnie – zaprzyj
się siebie, idź za mną i mnie nasladuj, jeśli chcesz. A
nie na goło i wesoło, tak jak to dzisiaj w życiu – wybrańcy
będziemy się uśmiechać – fajnie wszystko i idziemy niewiadomo
dokąd. Ta szeroka droga prowadzi do piekła. Natomiast Chrystus
szedł wąską i kamienistą drogą i nas sprowadza na taką, która
daje satysfakcję dla duszy. Przewodnik zawsze jest potrzebny. Tak
samo jak lekarze dzisiaj mówi, że nie trzeba już lekarzy,
szpitali, nie trzeba sprzętów dla medycyny, bo po co nam to
potrzebne, każdy może sią sam leczyć jak chce. Jeżeli jakiś tam
państwowy opryszek, Janosik się znajdzie i powie, że nie trzeba
nam prezydenta, nie trzeba nam premiera, merów województwa, nie
trzeba nam policji dla zachowania porządku i tak dalej, to niby my
sami weżmiemy się w garść i powołamy to wszystko – to jest
utopia, którą, jak w Kościele się nazywają nie kapłani a
głosiciele obcych nauk, intruzi w Kościele, szpiegi w Kościele,
zdrajcy w Kościele, którzy zasłaniają a zajmują stanowiska, całe
szczęście, że trochę się wstydzą i twierdzą, że niepotrzebnie
do duchowieństwa należą. Ja mówię – idż, kop jamę, załóż
biznes i pracuj sobie, a nie zapomniałeś co Tobie Św. Dominik
mówił i jak On żył w swoim czasie. Wracając do sprawy – to
jest przygotowanie do..., tak jak w protestantyzmie, gdzie nie ma
sakramentów, nie ma kapłaństwa, tsak jak u luteranów i wszystkich
denominacji, które są na świecie – u nich nie ma kapłaństwa,
dlatego nie ma Eucharystii prawdziwej i oni pod ten „sos”, który
dzisiaj fałszywy przygotowują, „sos” wyczucia duszy ludzkiej,
oni mogą sobie robić kościółki, żeby zbierać do siebie tych,
których omamią i okłamią tą diabelską propagandą, to oni tam
wybiorą przwodniczacego – dzisiaj jeden, jutro drugi, będą braki
chleb tak samo jak jest u protestantów i będą sobie myśleć, że
tam jest Pan Bóg, ale tam Pana Boga nie będzie. On zebrał na
Ostatnią Wieczerzę nie wszystkich tych, których spotykał, ale
spotkał się ze swoimi uczniami i Im dał władzę przekazywania,
tworzenia ofiary mszy aż do skończenia świata. On dał Im władzę
przeistoczenia chleba i wina w Ciało i Krew Pańską. Nikt inny nie
może tego sobie uzurpować. To jest tak jak przyszedł Luter i Jemu
się wydawało, że On zrobił z siebie bohatera, zrobił z siebie
przewodnika jakiejś części ludu, zepsuł na 500 lat to wszystko,
co dzisiaj nie może się pozbierać, ale nikt Jemu do tego nie dał
pełnomocnictwa. A jeśli Jemu nikt nie dał pełnomocnictwa, to jaką
władż On pracował? Jeżeli nie Chrystusową, nie Bożą, nie z
magisterium kościelnego, to władzą diabelską. Zresztą sam mówił
w końcu swego życia, że Jemu się wydaje, że Jego diabeł
prowadził do tego wszystkiego co zrobił. Tak samo dzisiaj Ci
wszyscy naśladowcy, a dziś jest tego 50 tysięcy, to nie pochodzi
od Chrystusa, Bóg Ich nie ustanowił. To sekciarstwo jest. Dlatego
oni zbierają się i walczą przeciwko reszcie Kościoła, a żeby
utwierdzić taki deep
charge,
samo piekło, żeby zająć miejsce samego Chrystusa. Oni zmuszają
Jezusa Chrystusa, żeby w krótkim czasie przyszedł i położył
temu koniec, bo inaczej ani ludzie, ani narody, ani oddzielne osoby,
na dzisiejszy dzień nie są zdolne, żeby taką mocą zasłynąć od
Boga, żeby tak płomiennia przemawiać, jak Jan Złotousty, czy Św.
Antoni, czy inni w hierarchii Kościoła, zakonnicy, pełni Ducha
Bożego i rozważali jak Św. Franciszek z Asyżu, jak Ignacy Loyola,
jak Dominik, jak inni założyciele wielkich zgromadxzeń, które
pełne pokory i oddania się Bogu sprowadzali na świat masy Łaski
Bożej. Dzię Lsaka Boża przez takich biednych księżulków, którzy
mają względy u biskupów, a Ci biskupi mają względy jeszcze
wyżej, którxy piszą takie bzdury bezkarnie, a ich się nie karze
jak tego biskupa z Teksasu, któtrego na emeryturę się odesłano za
głoszenie prawdy, a dziś siedzą tacy na stanowiskach, bo podobają
się światu i temu zepsutemu społeczeństwu, którego prowadzą do
absolutu szatana, który przyjdzie rządzić światem. Ale czuwajmy i
módlmy się o resztę Kościoła, która jest jeszcze i między
biskupami i między kapłanami i między zakonnikami, a żeby nie
poddać się temu zepsuciu i głosić w porę i nie w porę to, co
byli my nauczeni od dawna i przez wieki w Kościele było. Głosić
tą prawdziwą naukę nie zważjąc na to wszystko co dzisiaj się
dzieje. A dzisiaj zbliża się ten diabelski walec, który idzie ze
strony państwa i zjednoczonego z nim diabelskiego kościoła,
zepsutego diabelskiego Rzymu i wszystkiego co on tam produkuje. I to
wszystko idzie dzisiaj walcem na Polskę. Nie dziwię się temu, bo
Polska jest jeszcze tym bastionem, chociaż dziurawym, ale jeszcze
bastionem utrzymania Łaski Bożej i głoszenia prawdziwej nauki o
Chrystusie. Walczmy za to. Pan Bóg po Waszej stronie. On ma moc
zniszczyć to diabelstwo, które tak sprytnie i chytrze i podle
atakuje zasady Kościoła i uderza po fundamentach, a tym fundamentem
jest Jezus Chrystus. Kto się rzuca na fundament Jezusa Chrystusa
jest skazany na zagładę. Ale próbować to diabelstwo będzie i
jeszcze wielu innych wprowadzi w błąd. Ale te, które czujecie w
swoich sercach i duszach, że musicie walczyć za każdego człowieka
i każdemu jeszcze do końca powiedzieć jak powinno być. Walczcie
za to, bo to się oplaci wielkim błogosławieństwem i wielką mocą
od Pana Boga.
Jeżeli
w Kazachstanie para jechała 300km do księdza, a w Polsce pycha
mówi, że nieludzka ziemia, żeby wziąć ślub i zmuszali Go do
posługi pomimo zakazu władzy. Trzeba seminaria podziemne prowadzić
i dawać Im siłę, a żeby księża głosili Słowo Boże i szli
między ludzi. Nawołuję tych, którzy jeszcze są w Jezusie
Chrystusie, te które głoszą Jego nauki, a nie poddają się
światu, a żeny jeszcze wzmocnili się i robili to z większym
zapałem, z większą wiarą, z większą mocą. Chrystus Wam
pobłogosławi i zobaczycie Jego siłę i moc, aby nieść ludziom
prawdziwą naukę i potrząsnąć i wywlec tą plewę, która Kościół
dziś opanowała.
Jak
to warto posłuchać Starszych i Mądrzejszych. Dziękuję.
Kiedy leżę tu z tobą.
Wstyd jest w nas.
Mówimy o miłości i zaufaniu.
To nie ma
znaczenia.
Chociaż możemy być ostatnimi na świecie.
Czujemy się
jak pionierzy.
Opowiadamy sobie nawzajem nadzieje i lęki.
I och, co
za uczucie we mnie.
To może trwać godzinę
Rany się nie goją
Wewnątrz mnie
Chociaż teraz jest dobrze
Wiem, że to tylko na
chwilę
Uczucie jest intensywne
Chwytasz mnie swoimi oczami
I wtedy
zdaję sobie sprawę, że to nie ma znaczenia.
(Martin Lee Gore ItDoesen'tMatter Two, przekład Rafał Struga To Nie jest Ważne. Dwa)
Idż
gdzie chcesz. Szukaj czego chcesz...
Umiłowany
Twój mówi: Jestem Twoim zbawieniem, Twoim pokojem i Twoim
życiem. Pozostań we mnie, a znajdziesz pokój. Oddal wszystkie
rzeczy przemijające, a szukaj wiecznych. Czym są wszystkie rzeczy
przemijające, jeśli nie jednym wielkim złudzeniem. Cóż Ci pomogą
wszystkie stworzenia, jeśli opuści Cię Stwórca? Pozostaw więc
wszystko inne, oddaj się spokojnie i ufnie Stworzycielowi a
osiągniesz prawdziwe szczęście.
Muszę dotrzeć do ciebie
pierwszy
Zanim oni to zrobią
To tylko kwestia czasu
Zanim położą
na tobie ręce
I sprawią, że będziesz taki sam jak reszta
Muszę
najpierw dotrzeć do ciebie
To tylko kwestia czasu
Cóż, teraz ty
masz dopiero piętnaście lat
I dobrze wyglądasz, wezmę cię pod
swoje skrzydła.
Ktoś powinien.
Mają przekonujące sposoby.
I
uwierzysz w to, co mówią.
To tylko kwestia czasu.
I to ci się
kończy.
Nie potrwa długo. robisz dokładnie to, czego chcą.
Widzę
ich teraz, jak się kręcą, żeby cię zepsuć.
Aby cię rozebrać.
I dobrze się bawią.
Z moim małym.
To tylko kwestia czasu.
Czasami nie winię ich za to, że cię chcą.
Dobrze
wyglądasz.
I oni muszą coś zrobić.
Dopóki na ciebie nie spojrzę.
A potem ich potępiam.
Znam swojego rodzaju.
Co dzieje się w naszych
umysłach.
To tylko kwestia czasu
To tylko kwestia czasu
Powinno być
lepiej
To tylko kwestia czasu
Z tobą powinno być lepiej
Powinno być
lepiej
Z tobą powinno być lepiej.
(Martin Lee Gore AQuestion Of Time przekład Rafał Struga Kwestia Czasu)
Nie
znajdziesz drogi wznioślejszej...
O
odpowiedniej postawie i słowach w każdej sytuacji.
-
Synu, w każdej sytuacji tak mów – Panie, jeśli to Ci się
podoba, niech tak się stanie. Panie, jeśli to ma się przyczynić
do twej chwały, niech tak się stanie w Imię Twoje. Jeśli uważasz
to za dobre dla mnie i pożyteczne, pozwól mi się tym posługiwać
dla Twojej chwały. Lecz jeśli mniemasz, że wyrządzi mi to szkodę,
że nie posłuży to zbawieniu mojej duszy, oddal ode mnie takie
pragnienie, bo nie wszystkie pragnienia są od Ducha Świętego,
nawet jeśli człowiekowi wydają się dobre i słuszne. Nie jest
łatwo rozstrzygać jaki duch dobry czy zły skłania do pragnienia
tego czy tamtego. Czasem może Cię poruszać także Twój własny
duch. Wielu takich, którym z początku wydawał się, że są pod
wpływem dobrego ducha pod koniec musieli uznać swój błąd.
Chodź ze mną
Do drzew
Położymy się na trawie
I pozwolimy godzinom płynąć
Weź mnie za
rękę
Wróć do krainy
Ucieknijmy
Tylko na jeden dzień
Pozwól mi
zobaczyć
Cię Rozebraną do szpiku kości
Pozwól mi zobaczyć Cię
Rozebraną do szpiku kości
Metropolis
Nie ma nic na ten temat
Wdychasz opary, których smak czuję, kiedy się całujemy
Weź mnie
za rękę
Wróć do krainy, gdzie wszystko jest nasze
Przez kilka
godzin
Pozwól mi cię zobaczyć
Obnażoną do kości
Pozwól mi
zobaczyć Cię Rozebraną do kości
Pozwól mi usłyszeć Cię
Podejmuj decyzje bez telewizora
Pozwól mi usłyszeć, jak mówisz
Tylko dla mnie
(Martin Lee Gore Stripped, przekład Rafał Struga Obnażony)
O
tym, że Prawda przemawia wewnątrz bez odgłosu słów.
Mów
Panie, bo słucha Twój sługa. Jestem twoim sługą. Daj mi
zrozumienie, abym poznał twoje świadectwa. Nakłoń me serce ku
Słowom Ust Twoich, jak rosa niech spływa na mnie mowa Twoja.
Niegdyś mówili do Mojżesza Ojcowie Izraela, mów do nas, a
będziemy słuchać. Niech pan do nas nie mówi, żebyśmy nie
pomarli. Ja nie tak proszę, Panie, nie tak. Raczej pokornie proszę
– mów Panie bo słucha Twój sługa. Niech do mnie nie mówi
Mojżesz, ani żaden z proroków, mów raczej Ty Panie Boże, który
oświecasz i dajesz natchnienie wszystkim prorokom, bo Ty sam bez
Nich najlepiej mozesz mnie nauczyć. Oni natomiast bez Ciebie niczego
nie potrafią. Ich słowa mogą w prawdzie donośnie się rozlegać,
ale cóż z tego, kiedy nie przekazują ducha..
Oto dom
W którym to
wszystko się dzieje
Te czułe chwile
Pod tym dachem
Ciało i dusza
spotykają się
Kiedy się do siebie zbliżamy
I tak się dzieje
To
się dzieje tutaj
W tym domu
I czuję
Twoje ciepło
I czuję się jak
w domu
I ktoś woła przez telefon
Zostańmy w domu
Na zewnątrz jest
zimno
A mam Ci tak wiele do zwierzenia
W słowach czy bez
Zwierzę
się ze wszystkiego
Tutaj jest dom
Gdzie to wszystko się dzieje
A ja jestem przy tobie
I wiesz, co się dzieje
w środku
W moim sercu
W tym domu
I chcę po prostu to z siebie
wyrzucić
I czuję twoje ciepło
I czuję się jak w domu
I czuję
twoje ciepło
I czuję się jak w domu
Oto dom, w którym to wszystko
się dzieje
(Martin Lee Gore HereIsTheHouse, przekład Rafał Struga Oto Dom)
…
ani w dole pewniejszej...
Miłość
ku Stwórcy pozwoliła mu wznieść się ponad miłość do
człowieka. A w miejsce ludzkiej pociechy wybrał wolę Bożą. Ty
także naucz się potrzebnego Ci i umiłowanego przyjaciela opuszczać
dla miłości Boga. I nie rozpaczaj gdy Cię opuści przyjaciel.
Wiesz przecież, że wszyscy kiedyś musimy się rozstać. Ciężka i
długą walkę człowiek musi stoczyć w sobie samym. Zanim się
nauczy przezwyciężać siebie samego i całym swym sercem zwrcać
się do Boga. Gdy człowiek polega na sobie samym, szybko zacznie się
rozglądać za ludzkimi pociechami. Jednakże człowiek szczerze
miłujący Chrystusa i gorliwie naśladującego Jego cnoty nie zniża
się do takich pociech i nie szuka takich zmysłowych słodyczy.
Chętniej podejmuje ciężkie próby i wykonuje dla Chrystusa trudne
prace. Jeśli więc Bóg daje Ci duchowe pociechy, przyjmuj je z
wdzięcznością. Pamiętaj jednak, że jest to dar Boży, a nie
Twoja zasługa. Nie wynoś się wtedy, nie ciesz się zbytnio ani nie
unoś się pychą. Niech Ci ten dar pomoże do większej pokory,
przezorności i bojaźliwości w całym Twym postępowaniu. Bo
przeminie ta godzina i wrócą pokusy. Gdy zostaniesz pozbawiony
pociech, nie trać od razu ducha. Z pokorą i cierpliwością oczekuj
nawiedzenia z Niebios, bo mocen jest Bóg przyjść do Ciebie z
jeszcze większą Łaską i pociechami.
Zamknij
Naga skóra na
skórze
Płyną łzy
Łzy radości
Jej pierwszy chłopak
Jego
pierwsza dziewczyna
Dokonuje zmiany
W świecie pełnym niczego
Choć
to nie miłość
To coś znaczy
Ona jest samotna A
on mówi:
To tylko
dla niej
Że pożąda
Ona nie ufa on...
Nic nie jest prawdą
Ale zrobi
to
W świecie pełnym niczego
Choć to nie miłość
To coś znaczy
Łatwo się wymknąć
I uwierzyć w to wszystko
Choć to nie miłość
To coś znaczy.
(Martin Lee Gore WorldFullOf Nothing przekład Rafał Struga Świat pełen niczego)
...tylko tę drogę...
Przewrotna miłość
własna doprowadziła mnie do zguby, a szukając Ciebie i kochając
Cię czystą miłością odnalazłem Ciebie i siebie za razem. A z
miłości ku Tobie stokroć bardziej za nic się uważam. Bo Ty
najsłodszy obdarzasz mnie ponad wszelkie moje zasługi, ponad
wszystko czego ośmielam się spodziewać i o co śmiem prosić. Bądź
błogosławiony Boże mój, bo przecież ja niegodny jestem tego
wielkiego dobra. Twoja wspaniałomyślność i nieskończona dobroć
nie przestaje jednak czynić dobrze także niewdzięcznikom i tym,
którzy odwrócili się od Ciebie. Nawróć nas do Ciebie. Chcemy być
wdzięczni, pokorni i oddani Tobie, bo Ty jesteś naszym zbawieniem,
mocą i męstwem.
Ona jest znowu ubrana na
czarno
A ja znowu upadam
Znów na podłogę
Znów błagam o więcej
Ale och, co możesz zrobić
Kiedy ona jest ubrana na czarno
Mój
umysł wędruje bez końca
Po ścieżkach, którymi ona mnie prowadzi
Z grami, które ona lubi się bawić
I słów, których nie mówi
Nie, kiedy jesteśmy sami
I jest ubrana na czarno
Jako obraz siebie
Jest obrazem świata
Odbiciem Ciebie
Odbiciem mnie
I to wszystko jest
do zobaczenia
Jeśli ty poddaj się tylko wewnętrznemu ogniowi
Ubrana znowu na czarno
Cienie padają na mnie
A ona stoi nade
mną
I czeka, żeby mnie objąć
Leżę tu bezradnie
Ale och, co
możesz zrobić
Kiedy ona jest ubrana na czarno
Znów ubrana na
czarno.
(Martin Lee Gore DressedInBlack, przekład Rafał Struga Ubrana na Carno)
O
tym, że słów Boga trzeba słuchać z pokorą i że wielu je
lekceważy.
Słuchaj
Synu słów moich. Słów najsłodszych. Przewyższających wszystkie
słowa filozofów i całą mądrość twgo świata. Słowa moje są
duchem i życiem i nie należy ich mierzyć ludzkim rozumem. Nie są
dane dla próżnej przyjemności. Trzeba ich słuchać w milczeniu.
Przyjmować z głęboką pokorą i wielką miłością. I
powiedziałem: Błogosławiony Panie ten, którego Ty oświecasz i
uczysz swego prawa, aby Mu oszczędzić złych dni i żeby się nie
czuł opuszczony na ziemi. Pan rzekł: Ja
od początku pouczałem proroków i do tej pory do wszystkich
przemawiam. Wielu jednak pozostaje głuchych i nieczułych na mój
głos. Wielu chętniej słucha świata niż Boga i łatwiej idą za
głosem ciała niż za tym, co miłe Bogu.
...cdn...
...???...
Komentarze
Prześlij komentarz