... Z chorobą nowotworową ...

     Astrocytoma Pilocyticum, (gwiaździak włosowatokomórkowy) - moja gwiazda


      Specyfika mojej choroby polega na jej umiejscowieniu - rdzeń przedłużony. Astrocytoma Pilocyticum, Glejak - łac. glioma, l.mn. gliomata, z nowołac. glia – „glej” z gr. γλία (glía) – 1. „klej”, 2. „coś lepkiego / śliskiego / tłustego” + -oma – przyrostek oznaczający zmianę guzowatą.
      
    Określenie tego, co we mnie tkwi, wymagało - oczywiście - dostania się do tego czegoś, do zmiany. A zatem do operacyjnej próby wyciągnięcia na zewnątrz "tego czegoś". Poddałem się operacji. Zdecydowałem się na to, mając z tyłu głowy ryzyko związane z samym zabiegiem. Chyba nie do końca byłem świadomy powikłań, choć informowany byłem na bieżąco o możliwych skutkach.

     No i teraz, objawy, które u mnie występują. Też są nietypowe, ale o tym za jakiś czas. A wszystko zaczęło się u mnie, gdy myślałem, że wszystko, co złe już za mną, że zostawiłem wszystko, co złe z tyłu, za sobą. A tu nagle.
      
     Dziś jestem pacjentem onkologicznym. Pacjenci onkologiczni, ze względu na rodzaj schorzenia, muszą być otoczeni szczególną opieką... a tutaj?

    ...no i teraz nowość - (Naevoid malignant melanoma (NMM)) czerniak znamieniopodobny – stanowi ok. 1-2% wszystkich przypadków czerniaka. Najczęściej występuje u osób w młodym i średnim wieku Ten rodzaj nowotworu skóry zazwyczaj umiejscawia się w obrębie tułowia, kończyn, głowy oraz szyi.

 
... Żeby się do tego dostać, lekarze musieli mnie trochę pokroić, dosłownie. Podchodzę do tego, jak do kolejnej przygody w moim życiu. Choć lekko nie jest, żyję.
 
... Nie wolno się załamać. Są tacy, którzy mają gorzej ode mnie. Dziś z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że Bóg czuwa nade mną. Cud? Oczywiście. 


... 

     ...wszystko, czego do tej pory doświadczyłem, z czym się zżyłem, powoduje, że jakoś mi ciepło w okolicach mostka. Jeszcze ta ilość fotografii, którą zdążyłem zrobić. Przed każdym zdjęciem się pochylam i uśmiecham. Niezła ta historia. Teraz już historia. I pomimo tego, że wszystko się obróciło o 180 stopni, czyli zrezygnowałem świadomie z tego, co było, pozostaje mi cieszyć się z tego, co mam. Doświadczenie i wiedza, czyli wszystko do czegoś się przydało. Na tyle, że dzisiaj radzę sobie z otaczającym mnie światem na tyle, na ile pozwala mi moja zdolność ruchowa, że się tak wyrażę. Nic nie poszło na marne. Pozostaje mi cieszyć się z tego, co mam. A mam bardzo dużo. Na głowę nie pada. Wręcz jest fantastycznie. Otacza mnie natura w całej swej okazałości. Jeżdżąc do pobliskiego miasteczka, czyli czy to do Gorlic, czy troszkę dalej, do Nowego Sącza, stykam się z tłumem ludzi i wszystkim tym, co jest z ich obecnością związane. Przerażający jest widok uciśnionych ludzi, którzy niczym pszczoły w ulu, uwijają się ze swoimi problemami. No cóż. Mam swoje zdanie i opinie. Niestety utwierdzam się w przekonaniu, że ludzie karmią system, który dodatkowo ich gnębi. Nie rozumiem jednego. Dlaczego zgadzają się na nikczemności dnia codziennego. Wiem, co jest powodem ludzkiego cierpienia. Jednak daleki jestem od oceniania i podpowiadania komukolwiek, czy sugerowania, w którą stronę ma iść. Ja robię swoje... W końcu coś się ze mną stało. Mam to szczęście, że przeżyłem trudne chwile, chociaż niewiele pamiętam, bo przecież spałem. Dwukrotnie nawet. Pozostały mi na ciele ślady po przebytych przygodach. Bo dzisiaj tak traktuje wszystko, co się wydarzyło. Dziura w ręce przebitej gwoździem, zgnieciony palec, który podłożyłem pod pracującą maszynę, no i teraz blizna na pół głowy i druga blizna po wycięciu zmiany na ramieniu, no i ta pod pachą, jako ślad po wycięciu węzłów chłonny, tak zwanych wartowniczych. Tak naprawdę to przecież znaki po moim uśpieniu (sic!). Przecież spałem w tym czasie, podczas gdy robiono ze mną coś...

     ...na stawiane przeze mnie pytania, szczególnie pod kątem grzechów, jakich się dopuściłem, dziwnym trafem, otrzymuję odpowiedź. Chodzi mi zwłaszcza o grzech, którego się dopuściłem, jakże ludzkim podejściem i naiwnością. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nawet takiego nie szukam. Zrobiłem to, co zrobiłem. Czasu nie cofnę już. Dlatego cieszę się, że mogę odpokutować swoje grzechy. Cieszę się z tego co jest. Nie jest tak źle, choć ktoś zadał mi pytanie - czy to sprawia, że jestem szczęśliwy? Odpowiadam - tak!!! Jestem szczęśliwy. 

... 
 
    Znów sierpień. Tym razem 2021 roku. Oczywiście teraz jeszcze częstsze kontrole. Na chwilę obecną - Cicatrix Cutis - Utkania nowotworu złośliwego nie znaleziono !!!

...

Maj 2022


     Wiozący życie!!!

      Wyniki badań wykazały, że w loży pooperacyjnej gwiazdka sobie spoczywa - niech sobie tkwi, ja jej nie zaczepiam :). Natomiast zmiana naczyniopochodna ma ok. 10 mm, a może ona mieć wpływ na otępienie naczyniopochodne, co w połączeniu z moim wysokim ciśnieniem, o którym wreszcie zadecydowano, że jest ono wynikiem cienkich ścian serca (potrzebna była kolejna diagnoza kardiologa) jest dla mnie zagrożeniem. Czekam zatem na to, co przyniesie jutro...
 
...
 
2022, Lipiec
 
Cena
 
    ... Wiedziałem już o tym, co się ze mną dzieje, bo przecież kursuję od lekarza do lekarza, Ci to już mnie znają, niektórzy nawet są mili, rozmowni, skorzy do żartów. Drzwi gabinetów otwierają się przede mną, ale nie pozwalam traktować siebie jakoś specjalnie, zajmuję miejsce w kolejce i czekam jak każdy, razem ze wszystkimi, czego nie wszyscy chcą widzieć. Pacjentów jest mnóstwo, rzeczywiście. 
    Dwie refleksje są warte odnotowania. Otóż system, jak wiadomo, tworzą ludzie, a zatem i Oni są odpowiedzialni za bałagan, bo jak może sam system wysłać krótką wiadomość tekstową (SMS), że trzeba się wstawić w placówce tego dnia, skoro innego zaplanowane i umówione już jest przyjęcie do szpitala? Problemem dla osoby, która mnie wiozła, był sam przejazd do Krakowa i z powrotem, bo w dobie tak dobrze rozwiniętej komunikacji (internet), tego typu wizyty jak moja, podczas której Pani doktor uśmiechnęła się szeroko i chyba szczerze, wypisała skierowania na kolejne badania kontrolne. Dla mnie samego, to bardzo dużo, wręcz osiągnięcie, sukces, móc spojrzeć jeszcze raz na Wawel i Kraków, a w ogóle na Panią doktor. Jak widać, nie każdy potrafi to zrozumieć, o szacunku nie wspominam. Wracając do bałaganu w systemie i komunikacji, to zwraca na siebie uwagę fakt, że człowieka ma się za nic. Przechodziłem już tą drogą i wiem, czym jest szczególna opieka, traktowanie chorego człowieka. Wiem, ile może ważyć każde najmniejsze słowo, każda informacja. Nie tylko byłem, ale wciąż jestem w takim stanie i nie tylko o wrażliwość moją tutaj chodzi.


    "Bez zmian"  - jak miło jest usłyszeć takie słowa. Dla jednych to nic, a dla innych - życie!

2022, Grudzień

I znów kontrolna wizyta zakończyła się spojrzeniem sobie w oczy, tym razem z prof. Klimek. Odważyła się tym razem, oczywiście oprócz wydania mi skierowania na kolejne badanie rezonansem, na stwierdzenie, że kolejna wizyta, zależna od wyników badań, ale również od mojego poczucia, może odbyć się zdalnie. Co będzie? Okaże się.


     Na chwilę obecną - jedziemy dalej...


2023 x 2
2024, Luty


    "Istotnych zmian nie stwierdza się", co już "3" osoba potwierdza opisując stan mojej głowy. Glioza nadal jest i reaguje - w loży pooperacyjnej. Nie nosi znamion dyfuzji, czyli jest "spokojna", a przecież ruszam nią (głową).
    Za to jest stwierdzona przyczyna pozostałych zmian ogniskowych:
- zmiana 3-10mm w fazie malacji, no i
- neurodegeneracja...

    Jakże ważne istnienie przedrostka. :)

Żyję!


- C43 - cisza w tej materii, czyli działania podjęte były słuszne,
- C71 - this is something to do - tu jest jeszcze coś do zrobienia...

    Dotychczas obowiązywała "nomenklatura nazewnicza" ICD:10, a teraz ICD:11 ma być.

    A u mnie nadal C43 i C71... Żyję...


cdn?

Komentarze

Popularne posty