Dalej?... z
Czy masz na myśli tego napalonego dziwaka stojącego na zmęczonych nogach
Który wygląda na potrzebującego snu, który nie nadchodzi?
Mmmm
Ten pokręcony, udręczony bałagan, to łóżko grzeszności.
Kto tęskni za odpoczynkiem i czuje się odrętwiały
Czego ode mnie oczekujesz?
Czego chcesz?
Cokolwiek dla mnie zaplanowałeś, nie jestem tym jedynym.
Okrutny apetyt nawiedza mnie każdej nocy
I nie będę zaspokojony
Nie zostanie odrzucony.
Mmmm
Nieznośny ból bije w moim mózgu,
Który pozostawia ślad tutaj w środku.
Co mam zrobić?
Kiedy wszystko, co zrobiłem, prowadzi mnie do wniosku...
Że gapiłem się w lufę pistoletu.
W dół lufy pistoletu.
Cokolwiek zrobiłem.
Czy jest coś, czego ode mnie potrzebujesz?
Czy dobrze się bawisz?
Nigdy nie zgodziłem się być Twoim świętym.
Cokolwiek zrobiłem
Patrzyłem tylko w lufę pistoletu.
(Martin Lee Gore Barrel Of A Gun, przekład: Rafał Struga Lufa Pistoletu)
Ultra (z języka hiszpańskiego) - poza, z tamtej strony, dalej. Pierwszy człon złożenia wyrazowego.
- Także pojęcie dotyczące osoby, która nie ma konkretnie zdefiniowanego poglądu. Można wyróżnić u niej tylko nakreślenie danych cech występujących u danych ugrupowań, subkultur, etc.
NIE ULTRAS.
"Tak, jestem tolerancyjny i nie jestem rasistą, ale to nie oznacza, że będę tolerować gwałty w Niemczech na kobietach przez uchodźców ze wschodu"
ULTra to także Urban Light Transit czyli lekki miejski transport.
ULTRA też przez niektórych nazywany ekstremista, ekstremalny, bo ultra high frequency - na fali wysokiej. :)
Och, łzy, które płaczesz
Dla biednych, udręczonych dusz, które upadają do Twoich stóp
Ze swoją miłością żebrzą o miski.
Wszyscy urzędnicy i krawcy
Rekiny i marynarze
Wszyscy dobrzy w swoim fachu
Oni zawsze będą porażkami.
Jałmużna dla biednych
I miłość, którą przysięgali
Z sercami na Biblii
Błagając o zaszczyt
Siedzieć przy Twoim stole
I ucztować Twą świętość
Dopóki są w stanie.
Miłość potrzebuje swoich męczenników
Potrzebuje swoich poświęceń.
Żyją dla Twojego piękna
I płacą za swoje występki.
Miłość będzie śmiercią.
Moich samotnych bratnich dusz.
Ale Ich duch będzie żył w sercach wszystkich kochanków.
Twój dwór Twoimi ustami i uśmiechem.
Twoje ciało jest aureolą.
Ich umysły są na próbie
To nieuczciwi złodzieje miłości.
A Ty jesteś Ich strażnikiem.
(Martin Lee Gore The Love Thieves, przekład Rafał Struga Złodzieje Miłości)
Coś na temat "Moje 0-1" - widzę, że dociera do coraz bardziej szerokiego grona, do coraz większego kręgu ludzi. Taki miałem cel.
Wraz z rozprzestrzenianiem się treści, spływają też oceny - między innymi cynizm.
A zatem odniosę się. Cynizm - postawa etyczna, charakteryzująca się nieuznawaniem i podważaniem wartości i norm obowiązujących w danym środowisku. Cynizm wiąże się z negatywnym poglądem na naturę ludzką. Zgodnie z tym uznaje, że jednostki dążą do realizacji swoich interesów i wątpią w autentyczność altruistycznych motywów działań.
Altruizm to zachowanie polegające na działaniu na korzyść innych. Polega ono na ponoszeniu pewnych środków - oczywiście niby dobrowolnie - na rzecz jednostek, za jakie uznaje się, na przykład mnie. Czyli agenda?
Agenda z kolei to filia urzędu lub instytucji (między innymi), ale także ściśle określony plan działania, porządek obrad.
Czyli w imię mojego dobra celowe działanie i określanie tego, co jest dla mnie dobre.
dobro vs korzyść
Dalej: ktoś cyniczny, czyli na przykład ja, to ktoś, kto w sposób lekceważący odnosi się do ogólnie uznawanych autorytetów oraz zasad społecznych i etycznych. Taki ktoś podważa wszelkie hierarchie wartości i normy obowiązujące w środowisku lub w ogóle ich nie uznaje.
Serio?
Wymyśliłem sobie?
Pani Kinga Dunin na łamach prasy, niekoniecznie tylko kobiecej i oczywiście nie do końca zgodnie z linią poglądów konserwatywnych, czyli bardziej nowo-liberalizująca, skręcająca bardzo, powiedzmy w lewo, pisze między innymi, że:
"Każdy, kto sądzi, że ludzie kierują się etyką, polityka służy wspólnocie, gospodarka zaspokajaniu potrzeb, a ludzie mogą się po prostu kochać, jest godnym pogardy naiwniakiem. I najpewniej hipokrytą. Pomińmy starożytnych cyników oraz staroświeckich, zblazowanych buntowników wyśmiewających różne świętości i zadajmy sobie pytanie: na czym dzisiaj polega cynizm?
Współczesny cynik to po prostu człowiek rozsądny i pozbawiony niepotrzebnych złudzeń. Ktoś, kto z pogardą patrzy na ludzi gotowych choć na chwilę uwierzyć w coś więcej niż to, co jemu wydaje się oczywiste. Oczywiste zaś jest, że ludzie są egoistami i kierują się własnym interesem, a w związku z tym głównym mechanizmem napędzającym świat jest żądza zysku. Tak jest, tak będzie, co więcej - tak być musi."
Nie wchodzę w temat głębiej, bo nie o rozstrzyganie - na tym polu - definicji tutaj chodzi i jakieś szeroko zakrojone ugryzienie pojęcia. Postawię tylko tezę:
Może to i cynizm, ale przecież nie jestem sam w sporze.
Spotkały się dwa lemiesze na polu, w trakcie pracy i nawet między nimi dochodzi do sporów?
O co? Po co?
Katharsis - bardziej mi pasuje. Nie próbuję się wybielić. Prezentuję swoje stanowisko - konserwatywne, a jakże.
Katharsis z gr. oczyszczenie - uwolnienie od cierpienia poprzez odreagowanie zablokowanego napięcia, stłumionych emocji, skrępowanych myśli i wyobrażeń.
Także jedna z podstawowych cech sztuki. Stworzone przez Arystotelesa pojęcie, zdefiniowane przez Niego samego jako sposób wzbudzenia u widza uczuć - litości i trwogi, ale przez to oczyszczenie przez niego swojego umysłu i uwolnienie od tych doznań. Litość i trwoga - out.
Bo to, że ze sztuką - każdy - ma do czynienia, o tym niech zaświadczy ZWIERCIADŁO.
Zwierciadło to nie to samo co lustro. Etymologicznie lustro oznacza polerowany metal (poler metalu - czynność) i pojęcie lustra wiązane było (czy powinno być?) aż do XVIII wieku głównie z oprawami świecznika, który miał za zadanie oświetlenie pomieszczeń pałacowych. W zwierciadle chodzi głównie o odbicie obrazu.
Oto piosenka
Z niewłaściwej strony (...)
Gdzie jestem przykuty
Do ziemi
Przez najbardziej samotny dźwięk,
Który pulsuje od środka
I przygniata mnie.
Oto strona
Z najbardziej pustej sceny.
Klatka lub najcięższy krzyż jaki kiedykolwiek powstał.
Miernik.
Najbardziej śmiercionośna pułapka jakąkolwiek zastawiono.
I dziękuję Ci za sprowadzenie mnie tutaj
Za pokazanie mi domu
Za wyśpiewanie tych łez (których już nie mam R.S.)
W końcu odkryłem, że tutaj należę.
Upał i najbardziej mdłe
Słodko pachnące prześcieradło
Przywiera do tylnej części moich kolan i stóp.
Ale tonę w czasie
W desperackim rytmie.
Powinienem był wiedzieć
Od mojego pierwszego oddechu
Bóg zesłał jedyne prawdziwe
Przyjacielu,
które nazywam MOIM.
Zaprzyjaźnij się z chwalebnym końcem kolejki.
W końcu odkryłem, że należę tutaj.
(Martin Lee Gore Home, przekład Rafał Struga Dom)
Pan Roman Motola, autor wielu publikacji, określa, że:
"O obowiązkach właściwym rozmaitym stanom. Inne są powinności zwierzchników, inne podwładnych, inne osób żyjących w małżeństwie, inne zakonników, inne gospodarzy, etc.
Obowiązki przełożonych:
Przełożonym zaleca się (św. Paweł) troskliwość i pilność względem poddanych.
"Synu mój - mówi - mądrość, jeślibyś ręczył za przyjaciela Twego, uwiązałeś u obcego rękę Twoją i pojmanyś własnymi słowami. Biegaj, spiesz się, wzbudź przyjaciela Twego. Nie dawaj snu oczu Twoim i niech nie drzemią powieki Twoje"
Te słowa Mędrca nie powinny dziwić. Ludzie mierzą swoją troskliwość i swoje starania według wartości rzeczy sobie powierzonej i szkody, jaką przyniosłoby jej strata. W prowadzeniu dusz obie te okoliczności wyrażają się w stopniu tak wysokim, że ani żadna wartość nie byłaby w stanie okazać się wyższa, ani żadna szkoda nie może być większa. Nie ma więc obowiązku, który by wymagał większej gorliwości i starania.
Czyli co? Powierzenie się, oddanie i zaufanie.
Obowiązki podwładnych:
Podwładny z kolei powinien uważać przełożonego nie za człowieka, ale niemal za Boga. Powinien Go szanować, wypełniać Jego nakazy z poświęceniem takim samym, jak gdyby pochodziły one od samego Boga. Jeżeli pan, u którego służę, każe mi słuchać swojego rządcy, to czy będąc posłuszny rządcy, nie słucham swego pana?
Jeżeli więc Bóg chce, żebym był pod posłuszeństwem przełożonego, to czy pełniąc Jego wolę, nie spełniam woli samego Boga?
Jeżeli św. Paweł żąda, żeby niewolnik był poddany swemu panu nie jak człowiekowi, ale jako Chrystusowi Panu, to czego będzie żądał od podwładnego względem przełożonego, któremu ten jest poddany prawem chrześcijańskiego posłuszeństwa.
Cnota ta posiada trzy stopnie: posłuszeństwo czynu, posłuszeństwo czynu i serca oraz posłuszeństwo czynu, serca i ducha. Są tacy, którzy wypełniają otrzymane rozkazy, ale w sercu je potępiają i niechętnie się do nich stosują. Są inni, którym rozkazy się podobają i nie mają do nich wstrętu, ale sądzą, że godzi im się przyganić. Są wreszcie tacy, którzy poddając rozum pod jarzmo Chrystusowe, przyjmują te rozkazy jako pochodzące od samego Boga i wypełniają je wiernie, ochotnie i z pokorą, nie pozwalając sobie sądzić tych, którzy mają prawo być ich sędziami.
Staraj się więc, miły bracie, być we wszystkim posłuszny twemu przełożonemu, albowiem jest napisane:
Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi (Łk10.16)
Nie pozwalaj sobie na żadną przyganę co do użytku, jaki może on czynić ze swojej władzy, bo ten mógłby Ci powiedzieć: ani przeciwko nam jest szemranie wasze, ale przeciwko Panu. Strzeż się tworzyć sobie o nim niekorzystnej opinii, bo mógłby Pan do niego powiedzieć: "Wzgarda ich na Mnie, a nie na ciebie spada i przeciw Mojej własnej władzy oni powstają". Niech więc w twoich stosunkach z przełożonym nie będzie nigdy cienia fałszu ani obłudy, powiedziano by ci bowiem: "nie skłamałeś ludziom, ale Bogu" i mogłoby ci się przytrafić to, co tym, o których w Piśmie Świętym mowa, że opłacili swój grzech nagłą i straszliwą śmiercią.
Obowiązki kobiet:
Niewiasta niech się przykłada do należytego rządzenia domem, niech pilnuje opieki nad dziećmi, niech się stara podobać mężowi - jednym słowem, niech wypełnia wszystkie obowiązki swego stanu. To jej pierwsza powinność. Dopiero potem może, jeżeli zostanie jej trochę czasu, oddawać się pobożnym ćwiczeniom.
Obowiązki ojców:
Ojcowie powinni mieć nieustannie przed oczami okropny los, jaki ściągnęło na Helego jego niedbalstwa w nauczaniu i karceniu synów. By go ukarać za ten występek, Bóg nie tylko zesłał na niego i jego synów, nagłą i niespodziewaną śmierć, ale odebrał na zawsze jego pokoleniu najwyższe kapłaństwo. Pamiętaj, że winy dziecka są winami ojca. Kto spłodził dziecko do życia ziemskiego, niech dokłada wszelkich starań, aby je zrodzić do życia w niebie! Niech je karci, niech mu daje dobre rady, chroni je od złego towarzystwa, niech mu dobiera cnotliwych nauczycieli, przyzwyczaja do pobożności, niech od samej kolebki wpaja w nie bojaźń Bożą, niech nagina, niech ujarzmia jego własną wolę, aby był ojcem jego duszy, tak jak jest ojcem jego ciała. Zwierzęta żywią swoje młode i dbają o ich przetrwanie, na tym kończy się ich miłość, cała troskliwość. Ale Ty jesteś istota rozumna! Czy wysoka godność ojca nie wkłada na ciebie innych obowiązków? Jesteś człowiekiem, jesteś chrześcijaninem, jesteś sługą Bożym. Staraj się, żeby twoje dzieci były dziećmi Bożymi, dziedzicami nieba, a nie stały się - broń Boże - niewolnikami szatana i obywatelami królestwa ciemności!
Obowiązki pracodawcy:
Pracodawcy niech pamiętają groźbę Apostoła: Jeśli kto o domowych pieczy nie ma, zaprzał się wiary jest gorszy niźli niewierny. Niech pamiętają, że pracownicy to trzoda powierzona ich straży i że nadejdzie dzień, w którym zostanie im powiedziane: gdzie jest stado, które tobie dano, zacny dobytek twój? Zastanów się nad tym wyrażeniem: zacny dobytek. Jest ono doprawdy słuszne! Tak jest, nader zacny to dobytek, i z powodu ceny, jaką został okupiony, i z powodu Świętego Człowieczeństwa Jezusa Chrystusa, za sprawą którego nie ma tak podłego niewolnika, który nie byłby wolny i wywyższony do najwyższego szlachectwa. Niech więc bogobojny chrześcijanin wypędzi ze swego domu nienawiść, przekleństwa, bluźnierstwa i wszelkie występki. Niech się stara, żeby wszyscy domownicy, znali jego chrześcijańską naukę, żeby zachowywali przykazania Boże i kościelne, szczególnie zaś te, które dotyczą obowiązków niedzielnych, świątecznych i wstrzemięźliwości.
Św. Ludwik z Grenady - Przewodnik Grzeszników, VIATOR Warszawa 2002r.
Nie spieszę się
Mam cały czas na świecie
To jest zapisane w gwiazdach powyżej dekretów Boga
Możesz biec, ale nie możesz.
Nie mów, że mnie pragniesz,
Nie mów, że mnie potrzebujesz,
Nie mów, że mnie kochasz.
To zrozumiałe.
Nie mów, że jesteś szczęśliwa/-wy,
Tam beze mnie,
Wiem, że nie możesz być,
Bo to nie jest dobre.
(Martin Lee Gore It's No Good, przekład Rafał Struga Nie jest dobrze)
W związku z tym co się z nami wyprawia, ale i sami doprowadzamy do takiego stanu, grozi nam - między innymi - :
Analfabetyzm - w rozumieniu popularnym brak umiejętności pisania i czytania oraz wykonywania czterech podstawowych działań matematycznych u osób dorosłych.
Zawsze można, a nawet trzeba stosować metodę odwrotną, czyli:
Alfabetyzacja - działalność - między innymi - oświatowa zmierzająca do przyswojenia przez analfabetów umiejętności czytania, pisania i liczenia.
Niestety coraz częściej, nie wiedząc czemu, sprowadzani jesteśmy do parteru. Poprzez ułatwianie dostępu do wszelkiej informacji. Zastępuje ona życie...
Analfabetyzm funkcjonalny - sytuacja, w której osoby niemające wykształcenia lub mające formalne wykształcenie nie potrafią wykorzystać wiedzy do życia. Niestety znów sięgają po środki dostępne, nie zawsze zgodne z...
Pojęcie analfabetyzmu zdrowotnego można zdefiniować jako powszechną zdolność ludzi do radzenia sobie ze złożonym systemem opieki zdrowotnej.
Analfabetyzm wtórny to zanik umiejętności pisania i czytania u osób, które ją kiedyś posiadały.
Niestety analfabetyzm zastąpiła telewizja, co pośrednio potwierdza występowanie wtórnego analfabetyzmu, który uniemożliwia czytanie ze zrozumieniem.
"Szkoła chciałaby uczyć czytania ze zrozumieniem, jednak w praktyce wygląda to różnie. Aby nauczyć pracy z tekstem i wyrobić w dziecku nawyk sięgania po książki warto byłoby pracować na materiałach, które intelektualnie i emocjonalnie są tej młodzieży bliskie. W kanonie lektur znajdują się teksty trudne, hermetyczne i niezrozumiałe" - słychać od przedstawicieli Fundacji Przestrzeń dla Edukacji.
Pani Jolanta Ernest z Wyższej Szkoły Biznesu, na której tekst akurat natrafiłem i poniekąd się z nim zgadzam, na tyle, że pozwoliłem sobie na rozprzestrzenianie:
"Poniekąd wszyscy jesteśmy ignorantami, być może analfabetami funkcjonalnymi, trudno bowiem spodziewać się, że ludzie wykształceni będą znać się na wszystkim. Tak więc fizyk może być analfabetą z zakresu historii; ten zaś może nie znać elementarnych zjawisk fizyki. Czy nazwiemy go analfabetą? Czy człowiek, który nie umie obsługiwać smartfona, może być określony mianem analfabety? O co więc w tej problematyce chodzi? Jak określić istotę problemów? Najkrócej mówiąc, omawiane zjawisko odnosić możemy wyłącznie do efektów tzw. wykształcenia ogólnego, powszechnego wykształcenia ludzi dorosłych.
We współczesnych wysoko rozwiniętych społeczeństwach jest to problem praktycznie marginalny w odniesieniu do tzw. analfabetyzm pierwotnego. Powszechność, dostępność i obowiązek szkolny w zasadniczy sposób eliminują to zjawisko. Jednak obecnie niepokojąca jest skala analfabetyzmu wtórnego oraz analfabetyzmu funkcjonalnego. W pierwszym idzie o kwestię zapominania tego, co kiedyś już było poznane, w drugim zaś – o rozumienie treści najprostszych instrukcji, a także o brak umiejętności wypełnienia najprostszych formularzy. Problemem jest też analfabetyzm matematyczny bądź te rodzaje analfabetyzmu, które dotyczą wybranej dziedziny wiedzy lub aktywności życiowej. Coraz częściej spotyka się pojęcie analfabetyzm kulturowy.
Cywilizacja analfabetów czy ignorantów? Analfabetyzm realny Tytułowe zjawisko dotyczy braku umiejętności czytania i pisania u osób dorosłych (według kryterium przyjętego przez UNESCO powyżej 15. roku życia). Rozróżnia się kilka stopni analfabetyzmu: zupełny, częściowy oraz analfabetyzm wtórny będący wynikiem utraty – nabytej uprzednio – umiejętności pisania i czytania. Przecież „historia ludzkości zaczęła się od obrazków (rysunki naskalne w Australii, w Altamirze, w Lascaux, na Saharze) i kończy się obrazkami (telewizja, Internet). Wnet okaże się, że pismo literowe, druk i książka były krótkim epizodem w historii kultury” – pisał Kapuściński (Księga Proroctw, pytań i zdziwień). Wtórny analfabeta to osoba, która utraciła umiejętności czytania i pisania, zapomniała komponentów wiedzy elementarnej. W tym kontekście należy przywołać także pojęcie wtórny analfabetyzm naukowy.
Cyfrowy analfabeta – digianalfabeta.
„Łączliwość, tak współcześnie szeroka, niewątpliwie może być odbierana jako językowe świadectwo kulturowych zmian. Przemiany cywilizacyjno-technologiczne mają według prognoz naukowych (socjologicznych) doprowadzić rychło do całkowitego przeorganizowania życia społecznego, na co zaczyna wskazywać bardzo szybko pogłębiająca się we współczesnym świecie digital gap, czyli cyfrowa wyrwa cywilizacyjna. To właśnie ta cywilizacyjna wyrwa jest przyczyną powstania digianalfabetyzmu oraz cyfrowych analfabetów” (Skudrzyk, 2004).
Analfabetyzm informatyczny – tym pojęciem określa się nieumiejętność korzystania z możliwości, jakie daje technika informatyczna. Ten typ nieumiejętności odróżnić trzeba od analfabetyzmu informacyjnego, czyli braku umiejętności w posługiwaniu się informacją, gdy zbiór oderwanych, niepowiązanych danych uznajemy za informację. Tymczasem przekształcanie danych w informacje to proces logiczny ich zhierarchizowania i powiązania.
Oto kilka danych z przywołanego raportu (Literacy in the Information…, 2000):
aż 80% Polaków nie rozumie prostych informacji i pojęć,
81% Polaków nie potrafi formułować krótkich komunikatów,
93% Polaków nie umie korzystać z nowych technik bankowych,
95% Polaków ma trudności z obsługą komputera i korzystaniem z Internetu,
68% Polaków nie rozumie wewnętrznych zarządzeń i poleceń służbowych.
Realizowany od 2000 r. przez OECD Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów (ang. Programme for International Student Assessment – PISA) dotyczy umiejętności: rozumienia tekstu, myślenia matematycznego i myślenia naukowego.
Wysoki poziom analfabetyzmu funkcjonalnego pozwala jednostkom na uczenie się przez całe życie i kształtuje wysoką jakość kapitału ludzkiego na potrzeby gospodarki opartej na wiedzy. Przyczyną tej sytuacji jest głównie nienowoczesny styl życia: na zalew informacji Polacy reagują ich ignorowaniem. Poza tym dokonują niewielkiej liczby wyborów, niewiele się uczą, bo nie potrafią pracować w grupie, niechętnie się przekwalifikowują, łatwo się zniechęcają. Szkoła niekompetencji W Polsce proces popadania w funkcjonalny analfabetyzm zaczyna się tuż po ukończeniu szkoły podstawowej:
20% absolwentów podstawówek ma kłopoty ze zrozumieniem prostych czytanek,
75% badanych przez CBOS przyznaje, że priorytetem jest dla nich kształcenie dzieci.
W rzeczywistości w Polsce nie ma tradycji kształcenia, a szczególnie samokształcenia. Polacy nie tylko nie przyswajają nowości, ale nie mają również umiejętności potrzebnych w tradycyjnym społeczeństwie przemysłowym. Według raportu IALS (International Adult Literacy Society - Literacy in the Information…, 2000) 42% polskiego społeczeństwa stanowią funkcjonalne kaleki, osoby nie tylko mające trudności z rozumieniem podstawowych tekstów i informacji, ale nieradzące sobie też w urzędach, niepotrafiące korzystać z pełni praw obywatelskich. W USA odsetek ten jest ponad 2-krotnie mniejszy, a w Szwecji nawet 5-krotnie mniejszy. Co dalej? Niewątpliwym jest uświadamianie już na poziomie edukacji szkolnej jak ważną rolę odgrywa samokształcenie po ukończeniu edukacji. Hołdowanie czytaniu książek i poszerzaniu wiedzy z różnych zakresów. Propagowanie swoistej mody na samorozwój przez całe życie. Prowadzenie nieustającej kampanii informacyjnej, uświadamiającej społeczeństwu zjawiska analfabetyzmu wtórnego i funkcjonalnego oraz ich konsekwencje.
Gdzie skutki analfabetyzmu cywilizacyjnego mają swoje wymierne oblicze. W obecnie trwającym okresie budowy społeczeństwa globalnego zjawisko analfabetyzmu cywilizacyjnego ujawnia swoje oblicze w najbardziej bolesny sposób. Niestety obejmuje ono bardzo wymierne straty indywidualne i społeczne.
Mój ulubiony (też) POZYTYWIZM
1. Ramy czasowe druga połowa XIX wieku
2. Geneza
a) coraz mocniej ugruntowujący swe panowanie system burżuazyjny
b) rozwój nauk ścisłych, zwłaszcza biologicznych
3. Nazwa
a) wywodzi się od tytułu rozprawy Augusta Comte'a „Wykład filozofii pozytywnej”
b) słowo pozytywny wówczas oznaczało: praktyczny, realny - a w takich właśnie kategoriach epoka pozytywizmu rozpatrywała świat i jego zjawiska
4. Światopogląd
a) scjentyzm - zaufanie do nauki. Obserwacja, doświadczenie i uogólnienie jako metody postępowania badacza
b) utylitaryzm - przekonanie, że wszystko, co człowiek czyni winno być społecznie użyteczne (pogląd ten głosił m.in. J.S.Mill)
c) ewolucjonizm - przekonanie, że wszystkie formy życia stopniowo przekształcają się w coraz wyższe, doskonalsze. Tak rozumiany postęp sprawia, że harmonijnie rozwijają się także społeczeństwa (poglądy te propagował uczeń Darwina - H.Spencer)
d) agnostycyzm - pogląd zakładający, że niemożliwe jest poznanie praw rządzących bytem. Tym, co ukryte przed rozumem, nie należy się zajmować, lecz trzeba się skupić na opisaniu elementów świata, które są dostępne zmysłom
5. Główne kierunki w literaturze realizm - metoda ujmowania materiału w dziele literackim. Głównym celem pisarza realisty jest stworzenie artystycznej wizji świata możliwie najbardziej odpowiadającej obiektywnemu stanowi i wyglądowi rzeczywistości (element typowości). utwory realizmu krytycznego - utwory o demaskatorskiej wymowie naturalizm - metoda twórcza, której głównym teoretykiem i reprezentantem był Emil Zola. W studium programowym „Powieść eksperymentalna” postulował docieranie do prawdy, swoisty dokumentaryzm. Naturalizm sięgnął po nowe tematy - m.in. pokazał środowisko nizin społecznych. Ostremu widzeniu kontrastów społecznych towarzyszyły nowe środki ekspresji artystycznej, drażniące niejednokrotnie nawyki odbiorców - brutalność obrazowania, antyestetyzm.
Kiedy głód opada
A Twoje ciało jest ogniem
Piekło, które nigdy się nie kończy
Wieczny płomień, który płonie w imię pożądania.
Siostro Nocy
Kiedy powraca tęsknota
Oddając głos płomieniowi
Wzywając Cię poprzez płonące ciało
Niszcząc Twoją wolę
By wejść dla zabicia.
Och Siostro,
Przyjdź do mnie
Obejmij mnie
Zapewnij - hej Siostro - też to czuję
Słodka Siostro po prostu poczuj mnie.
Drżę
Ulecz mnie - hej Siostro - też to czuję
Siostro nocy
(Martin Lee Gore Sister Of Night, przekład Rafał Struga Siostra Nocy)
W rozmowie z telewizją doradca p-rezydenta RP został zapytany, co jest większym zagrożeniem dla ludzkości - Władimir Putin (szefo Rosyji), czy sztuczna inteligencja.
"Jeśli byśmy jako kryterium odpowiedzi potraktowali kwestię tzw. egzystencjalnego zagrożenia dla ludzkości, czyli szansy na likwidację ludzkości, to przy najbardziej czarnym scenariuszu rozwoju tej wojny (Rosji z Ukrainą – R.S.), tzn. że Władimir Putin sięga po broń nuklearną i następuje pełnowymiarowa wymiana ciosów, nawet dołączyłyby się ze swoim potencjałem atomowym do tego Chiny, to ludzkość jako całość nie będzie zniszczona. Cywilizacja będzie załamana, ale przeżyją na pewno setki milionów ludzi, którzy wiedzą, na czym polega cywilizacja naukowo-techniczna, jak trzeba budować instytucje obrony praw człowieka, na czym polega demokracja. Więc cywilizacja z potencjałem odbudowy przetrwa" - twierdzi prof. Zybertowicz Andrzej. Mój komentarz do tego jest taki - demokracja to jeden z najbardziej zgniłych systemów, no ale skoro taki jest i w takim przyszło żyć, to co ja - biedny żuczek - mogę.
"Broń nuklearna nie ma potencjału wymazania ludzkości z powierzchni ziemi. Załamie naszą cywilizację, cofnie ją w rozwoju, ale ludzkość przetrwa. Natomiast sztuczna inteligencja, jeśli nastąpi tak zwana eksplozja superinteligencji (...) to pojawią się procesy kompletnego przejęcia kontroli nad kluczowymi zasobami, na przykład energetycznymi na Ziemi przez kogoś innego, kto będzie od nas niezależny - zwrócił uwagę profesor i obrazowo porównał sytuację. - Czy jeśli budujemy wielką estakadę nad bagnami, to jakimś gniazdem pszczół się zajmujemy? Nie, nie chcemy pszczołom czy osom zrobić żadnej krzywdy? One są poniżej rachunku naszej kalkulacji. Tam, gdzie możemy, będziemy dbali o środowisko, ale tylko w granicach rozsądku" - tłumaczył.
Zdaniem Zybertowicza „sztuczna inteligencja może nie mieć świadomości, może nie mieć żadnych złych intencji, może nie mieć żadnego interesu, żeby ludzkość zlikwidować”. "Może chcieć realizować jakieś swoje cele, które mogą być poza naszą wyobraźnią zupełnie i przy okazji potraktować tak jak budowniczy autostrad traktują mrowiska. Czyli przy okazji zniszczyć" - ocenił.
Dopytywany, czy jego wizja nie jest przesadzona, jak autor książki "Cyber kontra real. Cywilizacja w techno-pułapce" zauważył, że "wojna jądrowa też jest tylko możliwością". "Ludzie związani z branżą sztucznej inteligencji mówią, że korzyści, jakie ona przyniesie, są prawie pewne, a ryzyka są często spekulatywne" I znów. A ja tylko na to - Quo Vadis?
"Spójrzmy, co jak dotąd rewolucja cyfrowa zrobiła - stworzyła sytuację kompletnie antywolnościową. Tego się nie dostrzega. Wszystko, co jest obszarem naszej swobody działania w internecie – surfowanie, granie, blogowanie, postowanie - jest pod ścisłą kontrolą. To jest rejestrowane i to jest manipulowane. A to, co jest naszą swobodą, się kurczy - chociażby ludzie dla wygody rezygnują z gotówki - mówił socjolog. - Rewolucja cyfrowa wybrała ścieżkę, która jest głęboko antywolnościowa. Wejście w życie kolejnych systemów sztucznej inteligencji to jest wejście w życie kolejnych warstw kontroli" dodał.
Profesor przypomniał, że już obecnie „mamy kastę "cyberpanów" - ludzi posiadających wielomiliardowe fortuny oraz wiedzę i możliwości manipulowania wyobraźnią milionów.
"Ale w którymś momencie sztuczna inteligencja może przerosnąć swoich twórców. Już dzisiaj systemy, takie jak ChatGPT wersji 4 wykazują zdolności do wykonywania zadań, których nikt im nie zlecał. One nie zostały zaprogramowane do robienia pewnych zadań, ale potrafią je wykonywać" - ostrzegł prof. Andrzej Zybertowicz.
"System AI nie musi być samouczący, nie musi być świadomy, nie musi być superinteligentny, aby był superniebezpieczny. Wystarczy, że na jakimś krytycznie ważnym polu będzie miał zdolności, za którymi przez jakiś czas nie nadążymy. Że niechcący wprowadzi nas w błąd" - mówi dodatkowo i kończy stwierdzeniem:
Komentarze
Prześlij komentarz