Gry karciane?... z

 

...Skolko ugodno...

Miłość tnie na milion sposobów
Diabeł się trzęsie kiedy źle się zachowuje
 I nikt nie jest głupi
No weź ruszaj się
Cokolwiek robię

Doprawdy zesłane wyżej niż z nieba
Zrabowana kołysanka miłości

(David Werner Cradle of Love)

    Źródła podają, że jedną z wielu gier towarzyskich jest loża szyderców. Uznawana jest za gwarantującą dobrą zabawę na domówkach i nie tylko - szydzisz, czy się wstydzisz?

Więcej niż byś chciał
Mniej, niż mógłbym ja
Dać ci moja siłę
Zabrać ci twój strach

(Violetta Najdenowicz, Sławomir Starosta Kochaj, nie zabijaj)

    Pobudzenie może następować pod wpływem wielu czynników, na przykład grania w gry, albo obserwacji otoczenia, albo pracy. Każdy jest inny i każdy sam powinien zdecydować, albo rozważyć w sercu, co dla Niego jest korzystne, a co dobre.

Ordo et Pax

Porządek i spokój

    Tak wiele potrzeba, żeby uzyskać to, czego się oczekuje... . 

Siedem życzeń jak we śnie
Albo w bajce, którą znasz
Los Ci dał wielką moc, czarodziejską
Siedem życzeń wybierz sam
Nie pomoże Ci w tym nikt
Co jest dobre, a co złe
Rozważ w sercu
(John Frederick Porter/Jan Maciej Zembaty Siedem życzeń)
 

      Na pieszczotę trzeba sobie zasłużyć - bo z samego patrzenia w chmury, nic nie wynika. Oczywiście w każdej wyobraźni tworzą się obrazy. Jednak trzeba chcieć..., bo chcieć, to móc...

Ora et Labora
Módl się i pracuj

    Nie wymyśliłem tego ja, nie posiadłem aż takiego talentu, żeby stworzyć coś z niczego - przepraszam Was córki moje, ale mogę poprzez obserwację wszystkiego wokół, starać się zobaczyć, starać się odczytać... przecież to tylko moja wyobraźnia...

    Eremita to ktoś, kto z pobudek własnych (coś mi to przypomina), świadomie wycofuje się z życia w społeczności i sam decyduje o tym, jak chce żyć, decyduje na życie w ascezie, na przykład.

    Chodzili po ziemi różni i wymyślali złote myśli. W przypadku Benedykta z Nursji, około 530 roku n.e., powiedzenie stało się dewizą, ale za tym idą inne sprawy, jak chociażby posłuszeństwo - zachowanie, w której podporządkować się należy, ale osobie sprawującej władzę czy autorytet.

    Modlitwa, dziś słowo, które interpretuje się na różne sposoby, a przecież zdefiniowana jest w sposób jasny - skierowanie swoich myśli do osoby, którą można potraktować jako przedmiot kultu.


Krążę wśród piasku,
W koło i w koło,
Nasza miłość to jedyne, czego nam potrzeba.
(Rick Nowels, Ellen Shipley Circle in the Sand)


Tomasz A. Kempis O Naśladowaniu Chrystusa.

Idź gdzie chcesz, szukaj czego chcesz.

A nie znajdziesz w górze drogi wznioślejszej,

ani w dole pewniejszej, tylko tę drogę krzyża świętego.

    Ach, długie życie nie zawsze służy poprawie, często natomiast niesie ze sobą nowe grzechy. Obyśmy przynajmniej jeden dzień mogli dobrze przeżyć na tym świecie. Wielu liczy lata od swego nawrócenia. Często jednak ich poprawa jest nieznaczna tylko. Strasznie jest umierać, bardziej niebezpiecznie jednak byłoby, może dłużej żyć. Szczęśliwy, kto zawsze ma przed oczyma godzinę swej śmierci i każdego dnia się do niej gotuje. Jeżeli patrzyłeś kiedyś na człowieka umierającego, pomyśl, że tą samą drogą pójdziesz i Ty. Rano pomyśl, że może nie dożyjesz do wieczora. A gdy nadejdzie wieczór, nie obiecuj sobie doczekać ranka. Bądź więc zawsze przygotowany i żyj w taki sposób, żeby śmierć nigdy nie zastała Cię nieprzygotowanym. Wielu umiera nagle i niespodziewanie, bo Syn Człowieczy przyjdzie w godzinie, w której się Go nie spodziewacie. Gdy nadejdzie już ta ostatnia godzina, wtedy zupełnie inaczej zaczniesz patrzeć na swoje minione życie, będziesz żałował, że byłeś tak niedbały i opieszały. O jak szczęśliwy i roztropny jest ten, kto teraz usiłuje tak żyć, jakim chciałby być w chwili śmierci.

     Niektórzy po otrzymaniu łaski pobożności, nie zachowali należytej ostrożności i sami doprowadzili siebie do zguby. Chcieli dokonywać większych czynów, niż pozwalały im ich własne możliwości. Nie brali pod uwagę miary swej przewrotności i szli bardziej za popędem własnego serca, niż za wskazaniami rozumu, a ponieważ w swym zadufaniu mierzyli wyżej, niż się to Bogu podobało, szybko też utracili Jego łaskę. Ci, którzy wili sobie gniazdko w Niebie, teraz okazali się bezradni i ubodzy, po to by upokorzeni i skazani na ubóstwo, zaprzestali szybować na własnych skrzydłach, a nauczyli się z ufnością schronić pod Moje. Tacy, którzy na drodze Pana są nowicjuszami, brak im jeszcze doświadczenia, jeśli nie stosują się do rad mądrzejszych od siebie, łatwo ulegają złudzeniom i źle mogą skończyć. Jeśli wolą polegać na własnym zdaniu, niż zaufać innym, bardziej doświadczonym, mogą na koniec niebezpiecznie pobłądzić, gdy będą uparcie obstawać przy swoich zamysłach. Mądrzy we własnym mniemaniu, rzadko poddają się z pokorą kierownictwu innych, lepsza jest mniejsza wiedza posiadana z pokorą i trzeźwym osądem, niż wielki jej skarbiec gromadzony z próżnym upodobaniem w sobie samym.

    Nadzieję szczęśliwej śmierci daje całkowite wzgardzenie światem, gorące pragnienie rozwijania cnót, umiłowanie dyscypliny, trud pokuty, ochocze posłuszeństwo, wyrzeczenie się siebie i znoszenie wszelkich przeciwności dla miłości Chrystusa. Możesz czynić wiele dobrego, dopóki jesteś zdrowy. Kiedy jednak przyjdzie jakaś choroba, nie wiem, co wtedy potrafisz. Choroba niewielu tylko dopomaga do poprawy. Podobnie ci, którzy dużo podróżują, rzadko dochodzą do świętości. Nie pokładaj nadziei w przyjaciołach i bliskich sobie. Nie odkładaj też sprawy zbawienia na czas późniejszy, bo ludzie zapomną o Tobie prędzej, niż myślisz. Lepiej już teraz patrzeć w przyszłość i czynić coś dobrego, niż liczyć na pomoc innych. Jeśli Ty sam nie troszczysz się o swoje sprawy teraz, kto zatroszczy się o Ciebie w przyszłości. Chwila teraźniejsza ma wielką cenę. Teraz są dni zbawienia. Teraz nastał czas sposobny. Smutne, że nie wykorzystujesz należycie czasu, w którym możesz zasługiwać na życie wieczne. Ach, najdroższy, z jak wielkiego niebezpieczeństwa mógłbyś się uwolnić, od jak wielkiego strachu wybawić, gdybyś teraz żył zawsze w bojaźni i pamiętał o śmierci. 

       Lepiej dla Ciebie mniej posiadać, niż mieć wiele i tym się przechwalać. Nie wykazuje zbyt wielkiego rozsądku ten, kto cały rozpływa się w radości i niepomny swojego dawnego ubóstwa i zapominając o potrzebie bojaźni Bożej, nie lęka się, że utraci uzyskaną łaskę. Nie wykazuje też wysokiego stopnia cnoty ten kto, stając w obliczu przeciwności i przeszkód traci ducha i w swoich myślach i odczuciach zbyt mało okazuje Mi ufności. Kto w czasie pokoju czuje się nazbyt pewny siebie, ten podczas wojny często okazuje się nikczemnikiem i tchórzem. Gdybyś umiał zawsze trwać w pokorze i uznaniu swej maleńkości, a swego ducha trzymał w ryzach i dobrze nim kierował, wtedy nie narażałbyś się tak łatwo na niebezpieczeństwa i nie ponosił porażek. Przyjmij następującą dobrą radę – gdy jesteś pełen duchowego żaru, myśl o przyszłości, co będzie gdy światło przygaśnie, a kiedy to nastąpi, nie zapominaj, że światło może powrócić. To światło, którego na jakiś czas pozbawiłem cię, Tobie ku przestrodze a mnie na chwałę. Taka próba często przynosi większy pożytek, niż gdyby ci się zawsze powodziło i wszystko układało po twojej myśli, bo o zasłudze decyduje nie to, że ktoś ma liczne widzenia, czy pociechy, albo, że ma dużą znajomość pisma lub wyższy piastuje urząd, lecz to, że jest utwierdzony w pokorze, pełen miłości Bożej, że czystą intencją szuka we wszystkim chwały Bożej, że siebie samego za nic uważa, a nawet gardzi sobą, oraz że bardziej cieszy się doznawanymi od innych zniewagami i upokorzeniami, niż zaszczytami. 

O złym mniemaniu o sobie w obliczu Boga.

    Popiół jestem i proch, mimo to będę mówił do Pana mego. Gdybym za coś więcej się uważał, Ciebie będę miał przeciw sobie, a moje nieprawości poświadczają prawdę tego i nie mogę temu zaprzeczyć. Jeśli się jednak uniżę i za nic będę siebie uważał, jeśli zrezygnuję z wysokiego mniemania o sobie i za proch się uznam, którym zresztą jestem, wtedy Twoja łaska będzie mi sprzyjać, a Twe światło będzie tuż przy moim sercu. Wtedy wszelka próżność, najmniejsza nawet zatonie w głębinach mojej nicości i przepadnie na wieki. Tam okażesz mi, czym jestem, czym byłem i dokąd dotarłem, że niczym jestem, a nie wiedziałem tego. Pozostawiony samemu sobie, nicością jestem i słabością. Wystarczy jednak, że spojrzysz na mnie, a od razu moc we mnie wstępuje i nowa radość we mnie się wspiera, czyż to nie cudowne, tak szybko mnie podnosisz, taką miłością mnie ogarniasz, gdy tymczasem mój własny ciężar, zawsze mnie ściąga ku dołowi. Twoja miłość tego dokonuje, to ona mnie uprzedza bez żadnych moich zasług i często ratuje w wielkiej potrzebie. Ona mnie strzeże od groźnych niebezpieczeństw i przyznać to muszę, z nieszczęść wyrywa. 

  


Rehabilitacja?



 A jeszcze wczoraj nie potrafiłem utrzymać długopisu, żeby się podpisać...

 

Czy chcesz zostać zahipnotyzowany?
Wszystko co musisz zrobić, to ułożyć swoje ciało tak,
byś poczuł się swobodnie.
Po prostu pozwól się pogrążyć w tej rutynie
i skup swój wzrok w jednym miejscu.
To nie ma znaczenia, gdzie.
Wystarczy, abyś zatrzymał swój wzrok w jednym punkcie.
I zacznij się relaksować.
Poczuj swoje ciało i umysł,
poczynając na wyciszeniu się.
Wyciszeniu , wyciszeniu się i na zrelaksowaniu.
Jeśli masz jakieś przemyślenia,
to tylko pozwól im przelecieć przez swój umysł,
jak pięknym chmurom, przez czyste i błękitne niebo.
Uwolnij swój umysł od myśli, uwolnij,
tak byś mógł się zrelaksować.
Głębiej, głębiej, głęboko pogrąż się w tym udogodnieniu.
Niech odejdzie siła napięcia emocjonalnego,
smutki i zwątpienia, odpręż się.

Wyobraź sobie schody stojące przed tobą,
z dziesięcioma szerokimi, bezpiecznymi stepami.
Wycisz się, wycisz, aż do idealnego stanu wytchnienia.
Wycisz się, aż do uzyskania stanu spokoju i zadowolenia.
Wycisz się, a nadejdzie szczęście, na które zasługujesz.
Kiedy zacznę odliczać od dziesięciu w dół,
podejmij jeden krok w stronę każdej liczby.
Podejmij jeden krok w dół...
10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3, 2, 1.
Głębiej. głębiej, głęboko pogrąż się w stan relaksacji.
Po prostu odpręż się.

 
...


Dlaczego oddajemy swe życie dla brutali i głupców?
Niszczysz tego, kogo widzisz cień,
kogoś, kto nadchodzi.
Dlaczego teraz, ...,
zabijemy siebie na wzajem?


Oni złamali twe serce.
O tak... Oni zamierzają zniszczyć nasz świat.
Wszakże zapewniają, że to kłamstwo.
Wierzysz, że to prawda.
Ach...rozdzierasz tego, kogo widzisz cień,
kogoś, kto się zbliża do ciebie.
Dlaczego teraz,...,
dokonamy wzajemnego mordu?

 

...

 
W umyśle szaleńca
są wybuchy kolorów,
a zaćmienie emocji.

Dlaczego rozdzierasz świat między nas?
Czemu niszczysz nasz wspólny świat?
Dlaczego rozdzierasz świat pomiędzy nas...?

(Robin Hancock/Billy Idol/Mark Younger Smith Adam w uwięzi/Adam in chains)

cdn?

 

Komentarze

Popularne posty