Czas pędzi ... z

      ... wydawać by się mogło. Odnajduję siebie tutaj, jak fajnie zwrócono mi uwagę na to, że tylko śpię, jem i dobrze się bawię. Zgadzam się z twierdzeniem, nie odbieram tego, jako oskarżenie. Choć wiem, że robię to, na co mam ochotę, czuję się wolny...

 
    Znalazłem się w warunkach, w których rzeczywiście niczego mi nie brakuje. Nawet patrząc na siebie, na swój wizerunek stwierdzam, że jest mi chyba za dobrze, bo przecież się powiększyłem. Nie będę mówił głośno, bo zlecą się kolejne ręce, którym będzie mało i mało. Poradzę sobie i z tym, bo jestem pod ochroną, czym sobie zasłużyłem?

     Coś, co mogę nazwać ogrodzeniem, ale nie odgrodzeniem, służy tylko i wyłącznie temu, żeby uniknąć konfliktu pomiędzy moim pupilem a dziką zwierzyną, która wiedziona zapachami, może się tutaj pojawić. 

    

     Cień na okolice się kładzie, ale niczego złego nie powoduje, mam nadzieję, że ktoś, kto potrzebuje, korzysta z tego dobra. A to, że pojawiają się produkty uboczne, to tylko efekt pracy ludzi i urządzeń. Wszystko zatem jest pod kontrolą.

     Siedzę sobie, czasami tylko śpię, jem i staram się uczyć, bo co innego mi pozostaje, do wykonania mam jeszcze wiele, zgadzam się, powiedzmy, że odbywam rekonwalescencję po przebytym wysiłku, który już wykonałem w celu ratowania swojego życia. Więcej zmartwień dostarczam tym, którym siedzę, powiedzmy, że na głowie, bo to Oni na mnie patrzą, a co sobie myślą, to już Ich. Właśnie minął czas, w którym, zgodnie z tradycją, składaliśmy sobie życzenia, a jedyne, co mam do powiedzenia to:

dziękuję i poproszę o jeszcze
 

     ... Wraz ze śniegiem spada na mnie z góry cała masa mądrości. Przygotowuję się do kolejnej inscenizacji, zbieram informacje, powiedzmy, że się szkolę i czasami trafiam na tego typu mądrości. Już jakiś czas temu odbyła się najpierw konferencja, a potem samo wydarzenie miało miejsce. Każdy z nas powinien to we własnym sercu wykonać i uwierzyć. Na mojej drodze była mgła, bardzo gęsta mgła, ale wyszedłem z niej, może nie cały, bo przecież pokrojony, ale wyszedłem i teraz chcę kontynuować spełnianie swojego marzenia...     
 
 

 

     16.03.2019 Jezus Chrystus Królem Polski. Ksiądz Jochemczyk – tylko, żeby dać takie świadectwo. To jest najważniejsze zadanie do wykonania. Jeżeli to wykonamy, to wszystko inne będzie się układać. Jeżeli zaczniemy od końca, to to się nie będzie układać.

 

     ... Jako przyczynę swoich dotychczasowych "osiągnięć" uznaję i głośno o tym mówię, swoją niedojrzałość, brak mądrości, może pokory. Jedyną osobą, którą uznaję winną takiej sytuacji, jestem ja sam, dlatego teraz, z jeszcze większą szczerością się uśmiecham, nawet cieszę. Tym razem jednak poproszę o mądrość i siłę... bo nadal idę drogą, na której się znalazłem... a na tej drodze leżą między innymi takie pomysły...

 

     ... Szanowni państwo, ale moim zadaniem dzisiaj jest mówić o roli świeckich w obecnym kryzysie. W obecnym kryzysie, kogo? Czego? Ktoś zapyta? Oczywiście jesteśmy w przestrzeni Kościoła, wspólnoty katolickiej i musimy mówić o tym, co się dzieje w naszej wspólnocie, ale ten kryzys jest dużo bardziej wielowymiarowy. To jest kryzys cywilizacyjny, kulturowy, który toczy się również wewnątrz Kościoła i ma charakter również religijny. I dlatego między innymi mówią dzisiaj, nie tylko księża, nie tylko znakomite postacie w sutannach, ale również i świeccy mają tu coś do powiedzenia. A nawet, o czym będę się starał Państwa przekonać, mają dużo do powiedzenia, znaczy powinni mieć dużo do powiedzenia, w tym, co się dzieje dzisiaj na świecie, o tym co dzieje się w Polsce....

      ... Szanowni Państwo Kościół jest strukturą hierarchiczną. Jeśli źle się dzieje na szczytach hierarchii to wszyscy ci, którzy stoją w tej hierarchii niżej, a zwłaszcza duchowni, zobowiązani szczególną dyscypliną, mają problem, zwłaszcza problemy mają ci najbardziej prawowierni, ortodoksyjni. I dlatego jest szczególna rola świeckich dzisiaj w Kościele....

      ... Dlatego, że czasami te rzeczy, których z różnych względów nie mogą, czy nie powinni powiedzieć księża, arcybiskupi, biskupi, muszą je artykułować w przestrzeni publicznej świeccy dzisiaj. Potrzeba dzisiaj pokornej odwagi świeckich w Kościele. Pokornej, wiernej odwagi świeckich w Kościele. Takie jest przesłanie mojego wystąpienia, mojego referatu...

      ... Szanowni Państwo, dlaczego pokorna? No dlatego, że pokora to w ogóle dobra rzecz. I z pokorą jest problem. Kiedy jest problem szanowni Państwo? Wtedy gdy zaburzone są relacje, kiedy zaburzone są hierarchie, kiedy jest problem z właściwym prowadzeniem przez, przynajmniej niektórych, pasterzy Kościoła. Bo wtedy, kiedy wierny widzi, że jego pasterz nie idzie zgodnie z odwieczną nauką Kościoła, kiedy widzi, że jego pasterz kluczy, że pasterz nie jest odważny, wtedy taki wierny, wtedy w nas budzi się, no taka pycha. Budzi się taki odruch zdrowej niezgody, ale na ten odruch trzeba bardzo uważać. My musimy zawsze, to co robimy w kościele, robić w ogromnej pokorze, bo też jesteśmy ludźmi słabymi, grzesznymi. I to są takie wstępne założenia, powiedziałbym referatu...

      ... Najważniejsze – a czego dotyczy kryzys? I co on obejmuje w Kościele? Jak powinni świeccy, jak mogą świeccy na niego reagować?

      ... Pierwsza rzecz to to, co już tutaj padło z ust Jego Ekscelencji – kryzys dotyczy podstawowego, podstawowej nieprawości, jaka dzieje się w ostatnich dekadach, czyli antropocentryzm, czyli postawienie człowieka w centrum, a nie Pana Boga w centrum. Czyli człowiek, a jaki jest człowiek? Słaby, ułomny, grzeszny. Wokół człowieka dzisiaj organizuje się liturgie. Czyli ten człowiek, który przychodzi na liturgie, ma być zadowolony, nie on ma przychodzić i służyć, niejako, w radości również, nie chodzi o to, żebyśmy z ponurymi minami wchodzili do kościoła. To jest pierwsza rzecz. Więc liturgia...

      ... Ale i doktryna przecież, ale i doktryna i moralność. Karierę robi słowo, w ostatnich tygodniach, miesiącach, latach w Kościele – rozeznawanie. No jak słyszę, że jakiś ksiądz nie może wypowiedzieć jednoznacznej opinii na jakiś temat, to się rozeznają. To rozeznawanie trwa i trwa, bo przecież nie ma stałej doktryny, tylko zmieniające się okoliczności. To dotyczy nie tylko życia prywatnego, nie tylko relacji na spowiedzi, czy w kazaniu. To dotyczy życia publicznego. Bo jeśli ja się pytam rzecznika archidiecezji, dlaczego nie ma stanowiska biskupów w sprawie karty LGBT, od dwóch tygodni nie ma stanowiska biskupów w sprawie warszawskiej LGBT, to słyszę, że sprawa jest rozeznawana. Ja się pytam – a co tu rozeznawać? I potem jest stanowisko, jest bardzo dobre stanowisko episkopatu, natomiast wcześniej było stanowisko, które było stanowiskiem, to co ja mówię, to nie jest opinia zgromadzenia, to nie jest opinia księży, to jest moja wyłącznie prywatne opinia Roberta Winnickiego, wiernego katolika, który jako świecki uważa, zwłaszcza jako polityk świecki, że powinien zabrać głos. I czytam stanowisko, w którym zło nie jest nazwane złem, a demoralizacja nie jest nazwana demoralizacją. To po co takie stanowisko? Gdzie jest mowa o tym, że wspiera się rodziców, którzy protestują, że rzecz jest kontrowersyjna. No kontrowersyjne to jest, kontrowersja jest wtedy czy ktoś lubi pomidorową z makaronem, czy z ryżem, to może być kontrowersja, ale nie czy ma być publiczna sodomia w Warszawie promowana. To nie jest kontrowersyjne...

      ... No mamy prawo, więcej, mamy, jako świeccy obowiązek pytać. Mamy jako świeccy obowiązek działać. Mamy to prawo. W pokorze, nie poza Kościołem, nie dać się wypchnąć z Kościoła, w Kościele, zgodnie z naszą wiarą, z naszą ortodoksją, z tym, co było zawsze, nie z tym, co przemija, nie z chwilową opinią. Od chwilowych opinii to są komentatorzy w mediach. My nie oczekujemy od naszych pasterzy chwilowych opinii. My oczekujemy i powinniśmy, to nie jest oczekiwanie na zasadzie kaprysu, o ja mam taki kaprys, bym chciał, żeby ksiądz dany biskup, czy arcybiskup, nauczał niezmienną naukę. Nie, to jest akurat jego obowiązek. Ja mam pełne prawo o to prosić, pytać. Mamy pełne do tego prawo...

      ...Szanowni Państwo to jest pierwsza rzecz, zabierać głos. Oczywiście to zabieranie głosu musi być..., żyjemy w przestrzeni, bardzo wielu z Państwa przecież też, w przestrzeni internetowej...

      ... Duża część jednak czerpie z internetu słuchaczy, czy dowiaduje się tych treści. I proszę Państwa w internecie, internet jest bardzo egalitarny, co to znaczy egalitarny, no jest bardzo taki wyrównany, równościowy, każdy może zamieścić komentarz. Niestety to również sprawia, że bardzo często nam się ta poprzeczka jakości tych komentarzy się obniża. Internet jest zalewany przez fale chamstwa, po prostu. Powiedzmy po prostu przez falę chamstwa. Wszystko co najlepsze można tam znaleźć, ale również wszystko co najgorsze. I musimy się tego bardzo wystrzegać. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby nas anonimowi w internecie, możemy dawać upust emocjom, które nie są chrześcijańskie. Musimy bardzo tego pilnować, szanowni Państwo. Natomiast, to jest pierwsza rzecz. Mamy prawo i obowiązek od naszego proboszcza, od naszego biskupa domagać się niezmiennej katolickiej, nauki katolickiej wykładni. Zabierać głos. W sposób zorganizowany, ale i w sposób taki, powiedziałbym prywatny, pojedynczy.

    Byłem raz na mszy świętej, w jednym z warszawskich kościołów i tam ksiądz wygłaszający powiedział, poprosił – mówcie mi na jaki temat ja mam głosić kazania. Na jaki temat mam mówić kazania? Co by was interesowało? Nie, ja poszedłem i poprosiłem księdza – bardzo księdza proszę, bo jeszcze nigdy w tym kościele nie słyszałem o tym, żeby księża mówili o czci najświętszego sakramentu, jak się w kościele zachowywać mają ludzie, bo jeszcze nie słyszałem, bo nawet ministranci biegają po prezbiterium jak po boisku do piłki nożnej, więc ja bardzo o to proszę i jeszcze parę innych rzeczy. Ksiądz był zdumiony, że w ogóle ktoś przyszedł, ale chyba coś do niego trafiło i potem usłyszałem to na kazaniu. To działa proszę Państwa, to po prostu trzeba robić. Pokornie, tak jak się to przynależy, ale zdecydowanie.

     Szanowni Państwo, drugi obszar działania świeckich to jest kwestia wychowania i kwestia, powiedziałbym męskości w kościele, z całym szacunkiem dla wszystkich nadobnych pań, które się tutaj zgromadziły dzisiaj, również w niemałej liczbie.

      Mamy taki problem w kościele, że nam kościół niewieściej i dziecinnieje, mamy taki problem i zaraz powiem, o co mi chodzi z tym niewieścieniem. Chodzi o to, że bardzo często uciera się taki model działania również mężczyzn w kościele, który gdzie standard, powiedziałbym zachowania jest no taki niemęski, gdzie dominacja, również w różnych wspólnotach, czynnika żeńskiego i pierwiastka i brak, ja zawsze to oceniłem sobie na Śląsku, że tam mężczyźni śpiewają w kościele, a nie takie milczki kuchciane, jak ja to zawsze mówię, gdzie tam jest duszpasterstwo, gdzie tam jest pielgrzymka mężczyzn i to jest dzisiaj duży problem w kościele, dotykający również mężczyzn w kościele. Bardzo często kazania są kierowane zupełnie nie do mężczyzn, są wyłącznie do nieco bardziej emocjonalnych kobiet skierowane. Wyłącznie na granie na sercu. Kwestia serca. Bardzo ważne, ale nie tylko. Wola, silna wola, kształtowanie tego, takich postaw.

      Szanowni Państwo, kwestia wychowawcza, kwestia również dotykająca niestety duchowieństwo, czyli brak jasnych, precyzyjnych wskazań. Brak kazań, które są o czymś, dotykają jakichś realnych problemów, a nie przypowiastek, opowiastek. No ileż tego słyszymy bardzo często? Takie krążenie dookoła tematów.

      Wiecie Państwo, ja księdza arcybiskupa Lengę poznałem w 2016 roku, zupełnie przez przypadek, nie ma przypadków, w Licheniu, pojechaliśmy na ślub, na wesel i dzień później poszliśmy na mszę do bazyliki i okazało się, że akurat ksiądz arcybiskup Lenga miał kazanie. Ja wiem, ze 45 minut mówił, jak to się mówi na wschodzie. Tak jeszcze mówią księża kazania, ale proszę Państwa, ani mi przez pół minuty, człowiek się nie nudził, to było tak, że nikt nie spał w tej bazylice na tym kazaniu. Prostym językiem, dosadnym, konkretnym, w miłości, po Bożemu, kazanie, które jest o czymś. O życiu, o rodzinie, o emigracji, o Polsce, o polakach, o kościele, tyle wątków, przez 45 minut i ani przez moment nikt nie zmrużył oka. Chciejmy tego od księży.

       ... Wymagajmy tego od naszych księży. Wymagajmy tego i prośmy o to naszych księży, żeby mówili o rodzinie, żeby mówili o modlitwie, żeby mówili o konkrecie. Żeby mówili o konkretach, a nie błąkali się po całej czasoprzestrzeni i po prostu tylko opowiastki, które są miłe, nikogo nie dotkną, nikogo nie urażą, są takim prześlizgiwaniem się po tematach.

      ... Proszę Państwa, co jest istotne? Istotne jest, żebyśmy naszą aktywność, obecność w kościele potrafili jako świeccy przełożyć na język takiego konkretu organizacyjnego. Internet jest dobrym miejscem, w który część ludzi ucieka, bo nie widzi wokół siebie odpowiedniej społeczności, ale szukajmy tych ludzi, konkretnych, jednej, dwóch, trzech osób. To jest ta przestrzeń, w której my świeccy możemy działać. To jest ta przestrzeń, w której możemy wyławiać pojedyncze osoby. Proszę Państwa dwie osoby to już organizacja, niech nikt nie czuje się samotny. Jeśli nie ma wokół Was fizycznie drugiej osoby, to bądźcie w internecie, ale szukajcie, w parafii lokalnie, dwie, trzy, cztery osoby. Twórzcie takie grupy, to jest bardzo istotne, żeby szukać w bezpośredniej bliskości, tam organizować ludzi.

      ... Szanowni Państwo konkretna praca w kościele to praca nad charakterem. Że ktoś jest pobożny, głęboko wierzący, bardzo dobrze, fundamentalny, ale mało. Że ktoś jest patriotą, dobrym polakiem, bardzo dobrze, ciągle mało. Że ktoś jest oczytany, wie co się dzieje na świecie, rozumie różne procesy, bardzo dobrze, ciągle mało. Wiecie Państwo co jest bardzo dużym problemem naszym, zwłaszcza jako polaków, to, że ten pobożny, patriotyczny, mądry człowiek, nie potrafi współpracować z innymi. Bo często jest tak pobożny, tak patriotyczny i tak mądry, że nikogo nie szanuje, tylko jego zdanie się liczy, tylko jest własne ja. W takiej żyjemy rzeczywistości, szanowni Państwo. I to zwłaszcza najmłodsze pokolenie żyje w takiej rzeczywistości. Tylko selfie do telefonu, ja, ja, ja, ja, na każdym kroku. Samorealizacja, samodoskonalenie, samospełnienie i tak dalej. Tak mówi dzisiejsza kultura, wymyślasz się od nowa, to ty się kreujesz. Urodziłeś się kobietą, możesz być mężczyzną. Jesteś polakiem, możesz być kimkolwiek. Wymyślanie, a tutaj potrzeba pokory, służby, tego ducha, ofiary i współdziałania i współpracy. Mamy tu poważne narodowe zaległości, że dobry polak, katolik, oczytany, mądry jest zawsze wirtuozem w swojej dziedzinie, a nie potrafi być rzemieślnikiem. Rzemieślnikiem tej sprawy społecznej, patriotycznej, religijnej. Pamiętajmy, że jak mówił Dmowski, tylko zorganizowany należycie naród jest potęgą, której przeciwstawić się nikt nie zdoła, ale zorganizowaną. A do tego potrzeba wewnętrznej pokory, wewnętrznego spokoju ducha. To są bardzo istotne rzeczy. Również w polityce. Tak proszę Państwa, to są zagadnienia polityczne. Religia, metafizyka stoi w centrum kultury. Kultury rozumianej klasycznie, czyli wszystko co nie jest naturą, jest kulturą, uprawą. My też uprawiamy politykę. Uprawiamy politykę i to stoi w centrum. Jeśli ludzie rozchwiani przychodzą do polityki, ludzie nieuporządkowani, to nawet jeśli oni będą posługiwali się frazesem patriotycznym, katolickim, jakimkolwiek, a będą charakterologicznie nieuporządkowani, rozchwiani, to nic z nich nie będzie.

      ... Proszę Państwa co trzeba robić jako świeccy? Szkoły robić, robić szkoły, ale znowu jakie szkoły? Takie szkoły, do których młodzi ludzie, ja nie wiem jak zrobić szkołę żeńską, żeby była jasność, nie znam się, ale wiem jak zrobić męską szkołę dobrą, bo powinny być szkoły niekoedukacyjne, bo inaczej się rozwijają chłopcy, inaczej dziewczynki i naprawdę potrzeba trochę innego podejścia, zarówno do jednych, jak i drugich. Szkoła męska, proszę Państwa, średnia, powinna być dobra, katolicka, patriotyczna, narodowa, powinna być taka i to idą takie czasy szanowni Państwo, że to wyłącznie szkoły elitarne będą, skupiające małą bardzo część, ale muszą być, bo z tej właśnie części to mają być elity. To ma być szkoła od poniedziałku do piątku z internatem, to ma być integralne wychowanie. Bo wiecie Państwo teraz jak trafiają młodzi ludzie do struktur narodowych, do struktur młodzieży wszechpolskiej i ruchu narodowego, czy innych struktur narodowych, problem jest taki, oni bardzo często żyją dwudziestoleciem międzywojennym, tym pokoleniem kolumbów, tym pokoleniem które tak świetne świadectwo dało w czasie drugiej wojny światowej, tylko, że te pokolenia wychodziły z rodziny, ze szkoły i z kościoła, powiedziałbym z takiej rodziny, z takiej szkoły, z takiego kościoła, że wychodzili stamtąd wyprostowani, nie tylko pod względem pobożności, patriotyzmu, ale też i charakteru. Wyprostowani. Ludzie konkretni, zdolni, dobrze uformowani. A dzisiaj, kiedy przychodzą ludzie młodzi, z którymi mam spotkania, mówię jest dużym prawdopodobieństwem, bo nie znam przecież wszystkich po imieniu, ale koleżanki i koledzy z bardzo dużym prawdopodobieństwem, Wy, my pochodzimy z rodziny, ze szkoły, a nawet z parafii, z kościoła, które wypuściły nas w sposób wyprostowany w życie. I teraz to w tej strukturze, to ta struktura musi wam dać narzędzia, żeby na nowo się ukształtować. Ogromne wyzwania, ogromne zadania, ogromna przestrzeń do działania.

      ... I właśnie ta ostatnia rzecz, którą chciałem powiedzieć na temat roli świeckich, bój o kulturę. Szanowni Państwo w tym szczególnym momencie, kiedy ta homo ofensywa LGBT, dewiacyjna, nasila się w Polsce, kiedy pan Rabiej otwartym tekstem mówi o adopcji dzieci, czy to było do przewidzenia? Oczywiście, że było do przewidzenia, oczywiście, że robią dokładnie to, co jak mówiliśmy piętnaście lat temu, to wszyscy pukali się w głowę, że no gdzie, w Polsce? Tak, w Polsce, że schodzą tęczowe piątki, że są parady i tak dalej, że jest tęcza, ale to wszystko nie jest clou (coś najważniejszego, coś najciekawszego) sprawy. Wiecie Państwo gdzie się rozgrywa clou sprawy? Clou sprawy rozgrywa się codziennie w milionach polskich domów, przed telewizorem i przed komputerem, w których dobrzy Polacy, patrioci, katolicy oglądają filmy i seriale, w których, nawet w telewizji publicznej za czasów tego rządu, jest adopcja dzieci czy wychowanie dzieci przez homoseksualistów w pozytywnym świetle, gdzie jest, przepraszam za wyrażenie, ruja i poróbstwo, gdzie jest konsumpcyjny styl życia. To tam w sposób masowy zmienia się świadomość ludzi. I jeśli Państwo się spytacie dlaczego sąsiad, sąsiadka, wujek, ciotka, brat, siostra, którzy jeszcze dziesięć lat temu, nie przeszło by im przez myśl akceptacja dla takich rzeczy, to w mniejszym stopniu zwracajcie uwagę na występujących polityków, a w większym stopniu zwróćcie uwagę, co oni oglądają w telewizji, jakie filmy, jakie seriale, czy w komputerze i tak dalej. I tu poszukajcie odpowiedzi. Masowa kultura jest tym obszarem, jest tym miejscem, jest tą przestrzenią, gdzie dokonuje się największe zdeprawowanie. I to nic z tego, że w tych rodzinach nikt by sobie nie wyobrażał takich rzeczy, prywatnie nie. Ale w sferze publicznej następuje oswajanie, następuje oswajanie z konkretnymi rzeczami, z konkretnymi zjawiskami. Tak to wygląda. Także jeśli dzisiaj ktoś mi mówi, że będzie walczył z Rabiejem z rządu, super, niech walczy z Rabiejem, ale niech najpierw spojrzy, co w szkołach się dzieje, w programach telewizyjnych, za które oni odpowiadają, co tam się dzieje...

      ... Szanowni Państwo, porządkując – pokora, męstwo, przynależne dzisiaj, właściwe, dużo częściej kobietom, niż mężczyznom. Dbajmy o męstwo mężczyzn w kościele. Dbajmy o to szanowni Państwo, dbajmy o to. Nie ugrzeczniajmy za bardzo mężczyzn w kościele do standardów, powiedziałbym dziewczęcych. Wychowanie, kultura, wspieranie duszpasterzy, wspieranie duszpasterzy mądre i szukanie mądrych duszpasterzy. Pokazujmy tym duszpasterzom, którzy są prawowierni i ortodoksyjni, że w tym czasie próby, którą niewątpliwie kościół przechodzi, my katolicy, pobożni, wierzący, zdrowo rozsądkowi, jesteśmy dla nich świeccy, jesteśmy dla nich fundamentalną podporą. Dziękuję, szczęść Boże.

 


     ... Tym, którzy zmagają się ze mną, taki prezent pod choinką umieściłem. Ten wyraz twarzy jakiś taki mi wyszedł, no ale cóż, niczego udawać już nie jestem w stanie...

... cdn? ...

 

Komentarze

Popularne posty